Właśnie wracam z zimowego szaleństwa. Przypomniałam sobie czemu tak kocham narty, szkoda tylko że uległam pokusie grillowanych oscypków i tortilli zamiast zdrowego obiadku.
Tak więc w tym tygodniu było więcej ruchu, ale słabo z ilością/jakością jedzenia. Już jutro znów przestawiam się na lepszy jadłospis :)