Jakoś niewesoło mi ostatnio.
Niby wszystko w porządku, ale atmosfera w pracy jest strasznie ciężka. Jakieś zakulisowe rozgrywki, wkurzające....
Mam poza tym tyle spraw do załatwienia, że czasu brak.
1.Chcę się przekwalifikować, rozpocząć naukę w tym roku. Muszę pozałatwiać formalności itd. dużo tego.
2. Muszę zadbać o zdrówko - pochodzić do lekarza (stomatolog, lekarz rodzinny i masażysta)
3. Oddaję malca do przedszkola. Dziś zaczynam zajęcia adaptacyjne - przez 3 dni, wychodzę szybciej z pracy. A od 1.09 sam zostanie w przedszkolu. Już się stresuję.
4. Ślub koleżanki :)
Te wszystkie rzeczy zamierzam zrobić w ciągu tego tygodnia, przy nie najlepszej formie psychofizycznej.
Napięty plan, wobec czego skupienie się całkowicie na diecie odpada.
aniolek007
29 sierpnia 2011, 18:00U ciebie synuś pierwszy dzień do przedszkola, a u mnie mama pierwsze dni z nowymi przedszkolakami. I powiem Ci, że przezywa to tak samo mocno jak dzieci i rodzice :) Wierzę, że maluszek będzie zadowolony przebywając pośród nowych kolegów i koleżanek. Zapowiada Ci się bardzo intensywny tydzień! Powodzenia, by wszystko poszlo tak jak zaplanowalaś :)