zacieram ręce i biorę się za ten ostatni kilogram. Zobaczyć 57 kilo byłoby fantastycznie. Takiej liczby to nie widziałam....o chyba z 8 lat albo i więcej.
A poza tym byłam wczoraj z synkiem na Drzwiach Otwartych w przedszkolu. Zobaczył, pobawił się. Myślałam, że będzie więcej chętnych na takie spotkanie, a tu tylko 5 dzieciaków przyszło z rodzicami. Mało...
Dziś: rano 0,5 grejpfruta
śniadanie; graham z serkiem i papryką
II śniadanie: surówka, jabłko
Obiad: zupa warzywna
kolacja: ?
Malgoska39
8 czerwca 2011, 10:07ooooo, jak fajnie.............. Gratulacje!!!!
Haydi
8 czerwca 2011, 08:55trzymam kciuki!