...do wagi idealnej nie jest łatwo. Może nigdy się jej nie osiągnie ale walczyć trzeba. Gdzie się podziała ta motywacja z lat nastoletnich, kiedy zrzucić wagę było niezmiernie łatwo. No gdzie?
Teraz już się tak nie chce, a jeśli nawet, to praca, dom i cała reszta nie pozwalają na to. Nie narzekam, po prostu stwierdzam, że człowiek w pewnym momencie sobie odpuszcza. Bo, przecież, aby to wszystko ciągnąć, trzeba mieć paliwo. Tak więc nie jest łatwo. Ale powolutku, powolutku, odmawiając sobie pyszności, dojdzie się w końcu do celu. Oby...ja mam jeszcze baardzo daleko...
Ale wczoraj ćwiczyłam przez 1 godzinę, z czego jestem zadowolona :) I nogi mnie dziś bolą;(
Do Świąt wytrzymam:)
dziś rano: pół grahamki z twarożkiem i pomidorem, herbata
9.30 kawa z mlekiem, jogurt light
12.00 musli z mlekiem
16.30 makaron razowy z pesto i czosnkiem
20.00 owoc
Gosiunia31
13 kwietnia 2011, 08:47w naszym wieku waga już tak nie leci w dół jak kiedyś i trzeba się dodatkowo namęczyć, kiedyś mi wystarczyło parę dni kolacji nie jeść i spadek był, a od paru lat w ogóle nie wiem, co to jest kolacja... (najwyżej jakaś lekka wieczorna przekąska - nie liczę wieczornych podjadań popcornów itp hihihi). Ale nie martw się nie jesteś sama i w tym nat/łoku obowiązków musimy znaleźć czas dla siebie i o siebie zadbać, by się dobrze czuć. Powodzenia!!!