W niedziele wróciłam z wypoczynku w górach. Było świetnie jednego dnia z lubym zrobiliśmy 10 km pieszo wędrówki, co dało nam około 1300 kcal spalonych ;)) Jednak z dietą było kiepsko- piwko, czipsy, chrupki, grill ;___;
Byliśmy w domu z widokiem na Babią Górę :) Niestety z gotowaniem było kiepsko - gotowała moja przyjaciółka, dla 6 osób... wiec musieliśmy jeść co nam dają. A do sklepu około 7 km pieszo...
Wczorajsze menu :
Śniadanie : serek wiejski
Obiad : ziemniaki, gołąbek gotowany kalafior i 2 łyzki sosu
Kolacja : śliwki
Ćwiczenia : Gimnastyka 45 min przy Trudnych sprawach :D