Cieszę się, ze moja waga jest zepsuta, bo pewnie codziennie rano latałabym jak głupia ważyć się i kontrolowała co chwilę stan na liczniku. Jest okej. Troszkę żałuję, że osiadłam na laurach jak doszłam do niecałych 62 kg. Ale dla chcącego nic trudnego ! :) A odchudzanie się jest fajne !
Dzisiaj planuję po egzaminie wypad na rower, co prawda pogoda nie sprzyja, ale mam na to straszną ochotę. Jak się za coś zabrać to raz a porządnie :)
śniadanie : serek wiejski lekki + dwa pomidorki z kroplą oliwy
Obiad : ?
nie przekraczam 1300 kcal ani też staram się nie jeść po max 20:00
nata89
24 czerwca 2013, 09:42ja na szczęście już po sesji jestem :D:D a gdzie jedziesz na praktyki?