Dzisiaj pierwszy raz od zakończenia głodówki poczułam faktycznie wilczy glod. Jestem dzisiaj niezaspokojona ;) zjadłabym konia z kopytami. Probuje sie opanować. Jutro piątek wiec dzień postu. Także poszcze cały dzień i dopiero jem w sobotę. Tak żeby opanować moje napady na jedzenie.
Nie mam w ogóle ochoty na słodkie- ale zjadłabym każda ilość soli. Mój Maz robi odwyk od cukru. Widzę jak sie meczy. On jest chudy jak patyk - ale takie ma postanowienie postne. Ja natomiast w planie mam jeszcze jeden dłuższy post. Czułam sie fantastycznie. Taka pełna kontroli, mój umysł był otwarty i moje pokłady cierpliwości niewyczerpalne. Chce więcej!
Zaczynam od 20:00 - 36h postu.
Użytkownik4069352
25 lutego 2021, 20:34jeden post 24/24h no moze dwa w tygodniu i starczy bo będzie jojo my mamy i posty 8/24 i 24/24 i chudniemy 1kg na 10 dni i to ma i ręce i nogi i...nie ma cofki ani cierpiętnictwa i dużo spaceru 10 km dziennie z kijami i..do przodu i w dół powodzenia tomek
Użytkownik4312300
26 lutego 2021, 00:12Ja nie cierpie :) Gratuluje regularnego spadku
Użytkownik4069352
26 lutego 2021, 16:29wiem wiem ale sama przyznaj w takich postach o tylu dniach to raczej mało kto stosuje bo...boja sie skutków a raz óra dwa w tygodniu to czysci złogi na bebechach i jest..w miarę bezpieczne i skuteczne powodzenia