Super, pamiętnik zaniedbany, ale ja nie koniecznie. Czworonóg, choć mały, to jednak się przydaje. Spacerki są coraz dłuższe i szybsze, bieganie, skakanie, szarpanie i w efekcie dodatkowe spalone kilokalorie :)
No tak, tylko czy ja tego aby nie zmarnuję. Wczoraj byliśmy na grillu, no trudno było nie spróbować. Dziwnie to smakowało, bo i grill nietypowy, elektryczny. Warzywa i owszem super, gorzej z mięsem, no ale kalkulatora kilokalorii nie miałam, to tak nie bardzo się tym przejmowałam. Nie było mi jednak do śmiechy, kiedy dziś rano z ciekawości weszłam na wagę.......
krótki okrzyk,
-pies masz dziś bojowe zadanie, a ja razem z tobą.
-Trzeba się tego pozbyć i to szybko, najlepiej jeszcze dziś ! !
Piękna niedziela, słońce (+30*C w cieniu), delikatny powiew wiatru, wymarzony wypad poza miasto. Tylko mężczyzną trzeba pozbierać :)
angelisia69
8 maja 2016, 16:43ee tam chwilowy wzrost wagi,pewnie spowodowany tym ze jadlas co innego niz na codzien i pewnie wiecej soli/przypraw i woda sie zebrala.Bedzie dobrze,moment zleci.Pozdrawiam
Urszula1705
8 maja 2016, 18:14Może i chwilowy, ale jak z 71, 7 zobaczyłam 73,7 to lekko się przeraziłam.