Witajcie kochane,
Jutro mam ważenie, mierzenie... boję się, że zaś będzie mega dół. Mówi się trudno, cudów nie ma.
Odkryłam, że jestem niezdyscyplinowana. Nieregularnośc to moje drugie imię. Dziś na przykład właśnie mnie oświeciło, że zapomniałam zjeśc śniadanie ( jest godzina 13). Od rana tonę w papierach i tylko bezmyślnie robię kawę za kawą. To jest chyba chore.
Ja nie mogę pracowac w domu. niby fajnie, bo nie trzeba nigdzie się zrywac i wychodzic... tyle że praca pochłania mnie bez opamiętania.
Jak już usiąde do komputera, to nie myślę o niczym innym. Jeszcze moje dziecko jest bardzo samodzielne, wiec jak wstaje, to robię jej śniadanie, potem się bawi, potem ( o dziwo pamietam ) robie jej II sniadanie itd
Mam zakodowane, że dziecko trzeba odżywic a o sobie zapominam.
Tak się dzieje, kiedy pracuję, natomiast kiedy mam dzień wolny od pracy, to normalnieje i wszystko funka jak trzeba.
Trzeba jakiś zmian, tylko jak to ogarnąc ?!
Ach, idę pracowac dalej...
grubciaakasia
8 października 2015, 17:56czasem też tak mam, jak usiąde do komputera to świat mógł by się walić a mnie nic nie ruszy.. tylko, że ja nie pracuję ;p a to chyba gorsze haha. powodzenia na pomiarach
urginea
8 października 2015, 19:23hehe... komputer wciąga :)
Maarchewkaa
8 października 2015, 13:39oj :( śniadanko to podstawa... 3maj sie dzielnie i znajdz czas na krótki chociaż odpoczynek, żebys mogła jakoś funkcjonowac :*
urginea
8 października 2015, 19:24jutro muszę myślec o tym jedzeniu z rana. Ale zrobiłam sobie odpoczynek. 2 godziny w lesie z córkami oczywiście maszerując :)