Witajcie,
Na wstępie, chcę Wam dziewczyny serdecznie podziękowac za komentarze pod poprzednim wpisem. Dały mi one innego spojrzenia na dręczący problem.
Mam jeszcze jeden problem, nie związany z dietą. Chciałabym poznac Wasze zdanie i co na taki temat sądzicie.
Otóż, to, że siedzę w domu od 3 lat za granicą, to wiecie. Za wyjątkiem pracy domowej papierkowej i paru wizyt u klienta na rozmowach, to non stop dom.
Od 4 miesięcy siedzę w domu z 5-latką. której wiadomo trzeba zorganizowac czas, póki do przedszkola nie pójdzie.
Mój mąż, wyjeżdża z domu rano 6-7 a wraca do domu 23-24 (zawsze ). Ciężko pracuje, od poniedziałku do niedzieli. Czyli ani jednego dnia nie jest z nami tak naprawdę. 3 tygodnie temu mieliśmy awanturę i w końcu zakończoną sukcesem. Wynegocjowałam, że każdą niedziele będzie spędzał z nami.
Tydzień temu, to była druga niedziela z nami, całą przespał, bo miał ból głowy. Ale, odkąd wynegocjowałam tą niedziele dla nas, to on w soboty konczy swoją prace ok 17 i jedzie na łódkę na ryby, sam albo z kumplami i wraca ok 1 w nocy.
Moim zdaniem, skoro świat nie mu nagle nie wali, jak kończy prace tak wczesnie w sobote , bo o 17, gdzie zawsze to byla 23-24, to dlaczego nie może przyjechac wczesniej do domu ?
3 lata (za wyjatkiem niektorych świat no i wyjazdów do PL) męża nie ma w domu, tzn jest po to by sie wykąpac i przespac.
Nie wiem, czy ja to zrozumiale napisałam ?!
Ja uważam, że powinien jednak, (jeśli nie musi pracowac), czas spędzic z rodziną, a on uważa, że przecież wywalczyłam niedzielę i to powinno mi wystarczyc.
Ale może on powinien na tą łódkę jeździc i nie powinnam miec o to pretensji?
Tylko dlaczego ja nie mogę nigdzie sama iśc, czy na silownie, na basen. Tzn mąż mi nie broni, wręcz przeciwnie, jest zdania, że powinnam gdzieś wychodzic. Tylko kiedy ja mam to robic? W niedziele? Kiedy to jedyny dzień, żeby go razem spędzic? Czy moze po północy ?! Bo przecież moje widzimisie nie może kolidowac z męża pracą. A nie mamy nikogo, kto by mógł się zaopiekowac dziecmi.
Pogubiłam się w tym wszystkim.
Nie wiem, kto ma racje?
może za bardzo jestem wymagająca ? za dużo oczekuję od męża ???
Może to, że chciałabym, żeby z nami spędzał więcej czasu, jest moim egoizmem ?!
Ratunku, dziewczyny, oświeccie mnie, bo naprawde już nie kumam tego.
W PL sama byłam z dziecmi, chodziłam do pracy, odwoziłam/przywoziłam dzieci, obiadki, pranie, prasowanie sprzątanie - wszystko sama, nikt mi nie pomagał, na hobby też możliwości nie miałam a mąż miał tylko prace i swoje ryby w SE.
joasia1617
4 października 2015, 22:03Porozmawiaj szczerze z nim i powiedz co czujesz on wtedy pewnie się też otworzy i dojdziecie do porozumienia.Wypad z kolegami spoko ale też czas musi być z rodziną żona potrzebuje męża a dzieci ojca w niedziele wspólny wypad np na plac zabaw lub zwykły spacer byłby fajny ;)
urginea
4 października 2015, 17:32Ach... było ciężko , ale uzgodnilismy, że ma tą sobote całą dla siebie. A niedziele dla nas.
Pigletek
4 października 2015, 14:15Trudna sprawa. Z jednej strony masz ogromną rację, z drugiej każdy człowiek ma prawo do relaksu, do chwili dla siebie, robienia tego na co ma ochotę, bo inaczej zwariuje. Moim zdaniem powinnaś pozwolić mu na te jego wypady, ale pod warunkiem, że niedzielę spędzi faktycznie z Wami, a nie śpiąc cały dzień. Owszem jakiś wyjątek może się zdarzyć, każdy może czasem poczuć się gorzej. Dobrze by było, abyście znaleźli jakieś zajęcie, które Wam wszystkim sprawi przyjemność.
urginea
4 października 2015, 17:27On ma tylko przyjemnosc na rybach... wiec inne zajecie nie wchodzi w rachube.
Zaczarowanaa
4 października 2015, 10:47Hmmmmm.....jesteś pewna że mąż nie prowadzi podwójnego życia??Nikt normalny nie spędza w pracy tylu godzin.
urginea
4 października 2015, 17:29Raczej nie. Czesto dzwoni i slychac ze w pracy. Mamy swoj biznes. Dlatego tyle pracuje.
iwona.molenda
4 października 2015, 09:13Wydaje mi się ze to twoj mąż jest egoista, i kompletnie nie liczy sie z twoimi potrzebami. Porozmawiaj z nim na spokojnie czego od niego oczekujesz i niech on spruboje postawic sie w twojej sytuacji.
urginea
4 października 2015, 17:29Też mi się tak wydaje a on twierdzi co innego
Maarchewkaa
4 października 2015, 08:23Nie mam męża wiec nie mam za bardzo zdania...porozmawiaj z mężem o tym co od niego oczekujesz i co Ci się nie podoba. Powodzenia!
urginea
4 października 2015, 17:30Dziękuje ;)