No tak, to dziś. Impreza u dziadków, zjazd całej rodziny i tańce do białego rana. To mnie oczywiście nie ominie. ; )) Ale cóż. Dziś pokażę się w całej okazałości po schudnięciu. Wiem, wiem, że duuużo mi jeszcze brakuje do szczupłej sylwetki, ale teraz nie wyglądam aż tak tragicznie. Zaczyna się układać. Poznałam K. faceta romantycznego i trochę takiego misiowatego ; ) ( bardzo gruby nie jest, ale mógłby wyglądać o milion razy lepiej). Ma dziś na nockę, ale powiedział, że jak przyjdę do niego pod pracę to się wyrwie dla mnie. Obiecałam mu kawałek tortu i domowe ciasto, a on obiecał mi taniec w deszczu bosymi stopkami. ; )) Także dziś cały dzień chodzę uśmiechnięta, radosna i pozytywnie nastawiona. Wczoraj przyjechał do Szczytna B. Miałam cholernego doła, ale jest lepiej. A teraz zdjęcie sukienki w której dziś pójdę na imprezę, a następnie zatańczę w deszczu :
ceresx
23 czerwca 2012, 20:56Jaka piękna sukienka! Gdzie ją nabyłaś?
Srutututumajtkizdrutu
23 czerwca 2012, 17:50piękna sukienka! i ty wyglądasz genialnie :)
Angeliquex
23 czerwca 2012, 16:49ładnie wyglądasz / a ten facet to romantyk chyba taki ;D
Zumbola
23 czerwca 2012, 16:44Śliczna sukienka:)) A swoją drogą nie wyglądasz na swoje kilogramy:))
samograjka
23 czerwca 2012, 16:38ciekawa ta sukienkaa :)