Dzień był okropny, ucierpiała na nim moja psychika. Schudłam, ale nadal kupowanie spodni jest moim koszmarem. Albo coś jest za ciasne, albo dużo za luźne. Postanowiłam więc wziąć spodnie ... CIASNE. Schudnę. Wszystko mnie boli, ręka, palec, noga, stopa, głowa, piersi, brzuch, ucho, nos ,oczy, pupa ... Istny koszmar. Choroba ? Oby nie. Miałam do matury nie chodzić na imprezy, ale miałam tak ciężki tydzień, że potrzebuję się rozluźnić troszkę. Tak, tak wiem, znowu nie dotrzymuje danego sobie słowa. Dziś rano zjadłam drożdżówkę z jabłuszkiem i do tego wypiłam kilka malutkich łyków jogurciku, który potem powędrował do mojej przyjaciółki pod pretekstem dużej kaloryczności, tak samo jak jedno z dwóch ciasteczek LU GO! z nadzieniem jogurtowym. Brak mi motywacji. Pomożecie ? Jeszcze zostały mi ćwiczenia na orbitreku i brzuszki. Muszę to przetrwać i wskoczyć do łóżka z książeczką. ; )
A jak tam u was laseczki ? ; >>
Buziole ; *
ewaawer
16 lutego 2012, 10:00dokładnie tak samo mam z kupowaniem spodni - masakra ,ale zazwyczaj te co kupuję i są zaciasne to potem się rozciągają i mi spadają ,więc ja nie wiem co nimi ,haha trzymaj się ;*
fragolinkaa
16 lutego 2012, 05:44Spodnie niedługo będą dobre bo ja też kupiłam za ciasne a teraz spadają ze mnie :) niczym się nie martw . Impreza Cię wyluzuje , odstresuje...tylko potem niech już będzie wszystko ok . Ta bułka pewnie miała trochę kcal , cukru itd ..już lepiej byś zrobiła gdybyś sobie zrobiła kanapkę z ciemnego pieczywa :) pozdrawiam i 3maj się
pati0109
15 lutego 2012, 22:23Oj kochana, nie martw się. Też kupiłam ostatnio za ciasne spodnie i już są nawet dobre :d
trouble18
15 lutego 2012, 22:00Spodnie już niedługo będą za duże tylko trochę wytrwalości. Damy radę! :)