Malymi kroczkami do celu. Plan aktywnosci fizycznej dla siebie mam mniej wiecej opracowany. Maj poki co rozpoczynam abstynencja slodyczowa i tak tez chce ten miesiac zakonczyc, malo tego kolejne 2 miesiace chce tak kontynuowac az do osiagniecia celu.
4 sierpnia jade na 2 tygodnie z siostra do Grecji na Krete. Jest to jeden z powodow dla ktorych milo byloby wyglad szczuplo
O Grecji moglabym duzo pisac...
jest to jedno z miejsc do ktorych uwielbiam wracac, gdzie czuje sie dobrze, odpoczywam, laduje baterie, zapominam o problemach - czas stoi w miejscu.
pozniej jest Paryz, ale nie za czesto i najlepiej wiosna lub latem. Wieczorem polecam wybrac sie na wino do jednej z knajp, byle jakiej bo wszystkie maja urok. A noca spacer po champs-elysees, tam ciagle jest pelno ludzi, posna bagietka z serem na trawie smakuje jak nigdzie indziej.
Ostatnim miejscem do ktorego mam sentyment to Sopot. Z Sopotem zwiazana jest pewna chwila, moment i slowa, ktore jako moze 12-letnia dziewczynka wypowiedzialam w myslach. Spacerowalismy z rodzicami wieczorem po molo, uwage moja przykuwali zakochani w objeciach mlodzi turysci, tak milo mi sie na nich patrzylo, ze powiedzialam sobie " kiedy bede duza przyjade tutaj ze swoim mezem"
Niby nic, ale pamietam ten moment jakby to bylo wczoraj. No i rzecz jasna, kiedy bede miala meza to na pewno sie tam z Nim wybiore.
A Wy macie takie bajeczna miejsca do ktorych kochacie wracac?
julka945
6 maja 2012, 09:50tak, tak pewnie, że gonimy :) kochana dziękuję Ci za Twoje komentarze ;)niby nic, a dawają mi tyle siły, że po prostu masakra :) uda nam się, o tak ;) jak Ci idzie na sile błonnika? ;)
swinecka88
5 maja 2012, 20:57nie Kochanie, w river island :))
Spychala1953
5 maja 2012, 19:18Oooo, Tyniulka jak żywa. No to bierzemy się kochana za habasy, nie będą nas straszyć. Podobały mi się Włochy ( Wenecja z gondolami) a marzy mi się Paryż. Mówią, że marzenia po to są żeby je realizować. Może kiedyś? Kto wie? Buziaki
baskowaa
4 maja 2012, 16:15Ja mam moje ukochane Mazury (okolice Węgorzewa), moja wieś (oaza spokoju). Włochy (Toskanię) pokochałam także:) Też myślę się wybrać do Grecji w te wakacje, ale nie wiem jeszcze gdzie konkretnie:)
julka945
4 maja 2012, 10:38też od dziś zaczynam ;) tak więc kochana do dzieła ;) oj fotografie prześliczne ;)
swinecka88
3 maja 2012, 14:57Kochanie,a jak tam pedicure rybkami? ;))) mhm,musze pomyslec o takich moich miejscach...:)
Miklara
3 maja 2012, 11:48Trzymam kciuki abyś osiągnęła swój cel w odchudzaniu i tej Grecji to Ci niesamowicie zazdroszczę. NIe posiadam swoich bajecznych miejsc, nieststy, mam nadzieję, że jeszcze takie odnajdę.
blondiblue22
3 maja 2012, 09:01to powodzenia na diecie:) u mnie na początku było mnóstwo marchewek w diecie:-)
luckaaa
2 maja 2012, 23:25Mazury to moje miejsce na ziemi i jeszcze fjordy - grozne i niebezpieczne - zima sa najpiekniejsze :) Chcialabym tez wrocic kiedys do Paryza :)
czeresniaaa99
2 maja 2012, 22:16moim miejscem jest wisła , a wcześniej był lyon zanim zaczełam tu mieszkac:)a za paryżem absolutnie nie przepadam, jasne warto zwiedzic ale szczerze od zawsze bardziej kochałąm Lyon od samego początku:) zazdroszcze wakacji no to masz niezłą motywację, powodzenia na diecie będę trzymac kciuki!!!!
justynka1992
2 maja 2012, 22:15powodzenia życzę z dietą:)