Postanowiłam skonsultować się ze specjalistą żywienia w ciąży. O dziwo, nawet pani nie kręciła nosem, że jestem wegetarianką i nie zamierzam przejść teraz na mięso. Kompromis osiągnięty bo piję tran z wątroby dorsza. Straszna fujka ale 5ml jakoś przełykam.
Jedzenia powinnam jeść tyle, że w głowie mi się to na razie nie mieści, nie mówiąc o żołądku. Ale czego kobieta nie zrobi...
Wczoraj:
- 3 jaja sadzone bez tłuszczu, 200 g zielonych szparagów gotowanych na parze, 4 orzechy włoskie,
- Koktajl z kefiru i truskawek, kalarepka
- Grillowane halloumi z warzywami w słupkach
- Caprese z oliwą
- Czerwona duszona kapusta
Dziś:
- omlet z 3 jaj z awokado i pomidorem,
- serek wiejski ze słupkami warzyw + orzechy włoskie,
- zielona soczewica w pomidorach z warzywami,
- czerwona duszona kapusta
- Caprese z oliwą
Tym sposobem jedzenia jest tyle, że na niezdrowe zachciewajki miejsca zwyczajnie brak. Mam wagę w górnej granicy normy więc raczej dążymy do tego, żeby przybrać tylko tyle ile konieczne. Mądra ta pani od żywienia.
WracamDoFormy2020
17 kwietnia 2020, 14:11proste dania, a brzmią pysznie :) sama sprawdzę tą duszoną kapustę!
tymiankowa
17 kwietnia 2020, 18:22Duszona kapusta to taki eksperyment męża, wyszło dobrze więc polecam serdecznie :D ja w sumie teraz nie mam co kombinować bo najpierw muszę się przestawić na
.polinka
17 kwietnia 2020, 11:59A ta czerwona kapusta to jak duszona? Zalega mi pół główki to może bym przetworzyla. Zawsze jem tylko surowke
tymiankowa
17 kwietnia 2020, 12:21Po prostu zszatkowana, chyba chwilę podgotowana i wrzucona do cebulki zeszklonej na maśle i tam duszona dosyć długo, lekko podlewana wodą. Do tego sól i pieprz. Pierwszy nasz kontakt z czerwoną kapustą, mąż zobaczył główkę, przytachał do domu i w końcu po 3 dniach zdecydował ją udusić. Wyszło smacznie (smakowało trochę jak brukselka).
.polinka
17 kwietnia 2020, 12:35Pokombinuje :)