Cześć! co za czas.... słuchajcie.... w pracy - no cholera, czegoś takiego się nie spodziewałam....ostatni tydzień byłam sama - jak wam wspominałam. Jeden z dyrektorów się mnie czepia - któregoś dnia z łzami w oczach aż wracałam..... a na drugi dzień , palant, udaje, że nic się nie stało i odzywa się do mnie jak gdyby nigdy nic! podobno ON TAK MA. i kazali mi się nim nie przejmować - ale już mam taki charakter - przejmuję się. staram się jak mogę. a już w drugim tygodniu drze się na mnie mordę. kurde no! to jest staż, a ja dopiero zaczynam. nie wiem co będzie laski.....
Czuję się źle fizycznie - od dwóch dni boli mnie brzuch - chyba żołądek... w nocy nie mogłam aż spać. w dodatku bolą mnie uszy. - chyba, złapałam jakieś zapalenie, albo mnie przewiało. staram się ćwiczyć ,pomimo, że po pracy bywam mega wykończona - no nie tyle fizycznie, co psychicznie:( biegałam w niedzielę, wtorek). dziś chciałam brzuszki porobić - ale boli mnie brzuch. nie dam rady - tak samo bolał mnie przed egzaminem magisterskim - może to ze stresu ? sama nie wiem.
nie wiem czy dobrze się teraz odżywiam. wstaje codziennie o 6.45. jem śniadanie jakieś pół godziny później. Potem w pracy o 11.00 dwa owoce zazwyczaj - dziś np banana i nektarynkę. o 14.00 piję activię do picia. obiad jem jak wrócę z pracy - około 16.30. kolacja. 19.30 - najczęściej teraz owoc i jogurt, ale bywa też parówka drobiowa (2 szt) i warzywa jakieś. Nie jadłam nigdy 5ciu posiłków dziennie, nie wiem czy tak może być, jak sądzicie?
jutro- w supermarkecie, pojawiają się już rzeczy do szkoły. kupię bratu w prezencie piórnik z AUTA 2, jego ulubionej bajki:) aż się zachwycał, jak go w gazetce zobaczył, a idzie we wrześniu do pierwszej klasy - takiego malucha można rozpieszczać:)
dzisiaj znalazłam chwilę - poprasowałam, wyczesałam psa, pobawiłam się z chomikiem.... a teraz leżę i marzę o tabletce przeciwbólowej - ale burza za oknem, nie mam jak po nią wyjść..... czekam na poprawę pogody.
tu macie trochę moich zdjęć:
- II śniadanie: owoce
- obiad: kalafior i kotlety mielone
- śniadanie: kanapki
-obiad: pierogi i sałątka
- obiad: zupa fasolowa
- II śniadanie: owoce
- obiad: rosół
-obiad: naleśniki nadziewane, moją potrawką z fasolki szparagowej, dodałam do niej parówki drobiowe.
- śniadanie: bułki
- śniadanie: kleik z siemienia lnianego i otrębów
- obiad: naleśniki kakaowe z twarogiem i wiórkami kokosowymi (bez cukru) i śliwki hiszpańskie
-kolacja: jogurt , śliwki dwie i jabłko. jabłko mi się nie zmieściło:/
- a taki tort - sprezentowałam dziadkom, w podziękowaniu za to, że mi pomagali finansowo na studiach. poszłam do nich z butelką wina czerwonego i takim ciachem.sama upiekłam.
- II śniadanie: owoce
- obiad: kalafior i kotlety mielone
- śniadanie: kanapki
-obiad: pierogi i sałątka
- obiad: zupa fasolowa
- II śniadanie: owoce
- obiad: rosół
-obiad: naleśniki nadziewane, moją potrawką z fasolki szparagowej, dodałam do niej parówki drobiowe.
- śniadanie: bułki
- śniadanie: kleik z siemienia lnianego i otrębów
- obiad: naleśniki kakaowe z twarogiem i wiórkami kokosowymi (bez cukru) i śliwki hiszpańskie
-kolacja: jogurt , śliwki dwie i jabłko. jabłko mi się nie zmieściło:/
- a taki tort - sprezentowałam dziadkom, w podziękowaniu za to, że mi pomagali finansowo na studiach. poszłam do nich z butelką wina czerwonego i takim ciachem.sama upiekłam.
no nic, idę poleżeć. buziaki!
ewcia756
27 listopada 2011, 12:45hej:) tak przeglądam sobie twoje wpisy i mam prosbe podalabys mi przepis na ten torcik slicznie wyglada :) wgl. bardzo mi sie podoba to co gotujesz:) z gory dziekuje:)
Carmellek
25 lipca 2011, 22:19Jeżeli tak dalej żołądek Cię będzie bolał to idź do lekarza, bo taki ból nie zawsze jest ze stresu, tak więc lepiej iść i się zbadać. Tort cudowny ;]
Olaa92
22 lipca 2011, 16:40Dziękuję bardzo:* JAk chcesz Kochana,to mnie też możesz odwiedzić z takim torcikiem:D Nie odmówię:D Co do posiłków samam zaczęłam jakiś czas temu jeść 5 i czuję się o wiele lepiej niż jak jadłam 3. Ja jem co 2,5 h i wtedy nie czuję głodu. Uważam,że jesz ok:)
mikolino
22 lipca 2011, 00:25A u Ciebie jak zwykle pysznie!!! A ten tort przebija wszystko, cudeńko ;-)
shizaxa
20 lipca 2011, 23:35brzuch na pewno ze stresu!! weż sobie jakieś tabletki ziołowe na stres jedz albo meliske pij:) super tort zrobiłaś!!
boraa
20 lipca 2011, 22:07jejkuuu jaki cudny tort! Ooo fajnie jest mieć taką siostre :) Jejkuu z tą pracą to nie ciekawie - łatwo jest powiedzieć nie przejmuj się, ale trudniej jest to zrealizować :) Może ten ból brzucha właśnie przez ten stres ? Wg. mnie posiłki są jak najbardziej ok. A ile jadłaś wcześniej ? 4? :***
Merve
20 lipca 2011, 21:58Nie mogę na to patrzeć ! Aż głodna się zrobiłam :) cudowny tort. masz dziewczyno talent :p
Chemiczka83
20 lipca 2011, 21:58Kochana to bardzo trudne umieć się nie stresować w pracy. Ja się tego wciąż uczę i też się przejmuję, ale już coraz mniej. pomogło mi w dojściu do takiego stanu to jak kiedyś kumpela przez takie przejmowanie wylądowała na zwolnieniu lekarskim na pół roku. Stwierdziłam, że szkoda zdrowia, bo mimo że się angażowała całe dnie i poświęcała praca to było jeszcze źle. Wyjaśniłam sobie, ze nikt mnie potem nie będzie żałować, a zdrowia sobie nie wrócę, wystarczy mi już moich problemów zdrowotnych, nie potrzebuję nowych. Poza tym zauważyłam, że mogę się starać na maxa na 1005 albo i więcej a i tak są osoby które Ci robią pod górkę i kto inny potem zgarnia premię,a ja jej nie widziałam od kilku lat. A tym co przeważyło szalę mojego toku myślenia, to w końcu ja mam swojego kierownika nad sobą i to on powinien tak mną pokierować by wszystko było ok i to on jest odpowiedzialny za rozdział pracy i wykonywanie zadań przez dział. Bierze za to nie małą kasę, więc niech się martwi. Nie może tak być że ja się zamartwiam, a on w ogóle nie wie o co chodzi. Nauczyłam się więc dawać na luz, bo te moje nerwy wcale nie pomagają w rozwiązaniu problemów, bo większość z nich nie zależy ode mnie. Ja robię swoje najlepiej jak umiem i to denerwowanie na nic się zda. Poza tym mam taki charakter, że jak coś jest nie tak to się wygadam, wykrzyczę, pomarudzę i jest ok. Postaraj się tego nauczyć. Ciężko przychodzi to, ale przy systematycznej pracy nad sobą się uda. Powodzenia! A co do posiłków to ja jadam zawsze 5 a czasem nawet i 6, jak coś mi się poprzestawia w ciągu dnia i jestem jeszcze wciąż głodna.
LuiKa
20 lipca 2011, 21:55Ty to jestes dobry czlowiek!:* w pracy widze stres ale mam nadzieje ze minie. Wiem ze wszystko chcesz miec na perfercto ale taks ie nie da! Spoookojnie, bedzie dobrze:)) Musisz sie jakos odstresowac bo ten brzusio to tak cos czuje ze z nerwow boli! oj,oj! A jedzonko masz piekne, wzorowe i w ogole! Nie masz sie czym martwic. Pij duzo! Buuuziaki, badz dzielna!!;*
ojeek
20 lipca 2011, 21:53same pyszości. Uwazam że jesz zdrowo, ale to chyba troche mało tł i kalorii chyba też mało? moze dorzuć garsc bakalii, jakies orzechy i moze coś do tej activii?
tota1900
20 lipca 2011, 21:51Na żołądek spróbuj napić się mięty i może przestanie. 5posiłków to chyba dobrze, jeżeli są małe to może być. POWODZENIA=]