Dzisiaj już otworzyłam rano oczy, i nie czułam przytłaczającego bólu głowy. UF! Wskoczyłam w ubranka, wyprowadziłam pieska , dzięki świecącemu słonku o poranku nabrałam sił i chęci, żeby dziś coś zrobić produktywnego:) Byłam na 2 - godzinnych zakupach, takich typowo szkolnych, dla braci. Wyręczyłam mamę w bieganinie za podręcznikami i książkami. No skoro ja mam wakacje, to po co ona ma po pracy biegać? Muszę wam powiedzieć, że to okropne, jakie różnice cenowe narzucają sklepy papiernicze, supermarkety. Poważnie - wybrałam plecak dla młodszego brata, z postaciami jego ulubionej bajki - w papierniczym kosztował 89 zł, a ja kupiłam IDENTYCZNY w supermarkecie (nie ważne chyba w jakim ) za 24,99 ! Dlatego zeszły mi aż dwie godziny, no ale większość rzeczy już mają chłopaki do szkoły, ale wiadomo, że jeszcze nie wszystko:)
Zaraz się wybieram na spacer jeszcze, potem poćwiczę w domku, bo spacer po mieście zastąpił mi dziś bieganie jak nic haah :)
Moje menu:
Śniadanie: sandwiche z polędwica miodową i jabłkiem, posypane słodką papryką, (tak tak - bez sera, i z jabłkiem, uwielbiam połączenia smaków mięsa i owoców, brzoskwinia też się spisuje w tej roli sandwichów :) ), kapusta pekińska, rzodkiewka, ogórek, szczypiorek, + kleik SUMA: 432 kcal
II śniadanie: kasza manna, jogurt truskawkowy, śliwki. SUMA: 298 kcal
Obiad: 2 pyzy bez mięsa, bez okraszania, sałatka (ogórek, kapusta pekińska, sałata masłowa, papryka biała), sos (łyżka jogurtu naturalnego, łyżeczka keczupu i musztardy),marchewka cała świeża. SUMA: 437 kcal
Kolacja: chlebek razowy, sałatka (ogórek, papryka czerwona, kapusta pekińska,sałata masłowa, kukurydza, pomidor), sos włoski. SUMA: 348 kcal
II śniadanie: kasza manna, jogurt truskawkowy, śliwki. SUMA: 298 kcal
Obiad: 2 pyzy bez mięsa, bez okraszania, sałatka (ogórek, kapusta pekińska, sałata masłowa, papryka biała), sos (łyżka jogurtu naturalnego, łyżeczka keczupu i musztardy),marchewka cała świeża. SUMA: 437 kcal
Kolacja: chlebek razowy, sałatka (ogórek, papryka czerwona, kapusta pekińska,sałata masłowa, kukurydza, pomidor), sos włoski. SUMA: 348 kcal
Łącznie wyszło dziś: 1515 kcal. Zgodnie z założeniami. od jutra dorzucę troszkę kalorii, żeby oscylowało bardziej wokół 1550 kcal:)
kasza manna z jogurtem:
Miała dziś tak mało kalorii, bo pierwszy raz gotowałam kaszę manną na wodzie, a nie na mleku.
- 4 łyżki kaszy manny
- 1,5 szkl wody
- jogurt odtłuszczony truskawkowy
- 100 g śliwek
Kaszę zagotowałam na wodzie. Dodałam 1 słodzik. Wystudziłam. Zalałam jogurtem truskawkowym. Dodałam owoce.Wszamałam :) kasza manna na wodzie, ma dziwną barwę, ewentualnie, jeśli się ktoś upiera, można dodać odrobinę mleka na koniec gotowania, ale i tak smakuje znośnie, zwłaszcza tak z jogurtem i owockami :)
Edycja: ruch na dziś : 2 godzinne zakupy po mieście, spacer, 8 minute legs, ćwiczenia na brzuch, rozciąganie. kasza manna z jogurtem:
Miała dziś tak mało kalorii, bo pierwszy raz gotowałam kaszę manną na wodzie, a nie na mleku.
- 4 łyżki kaszy manny
- 1,5 szkl wody
- jogurt odtłuszczony truskawkowy
- 100 g śliwek
Kaszę zagotowałam na wodzie. Dodałam 1 słodzik. Wystudziłam. Zalałam jogurtem truskawkowym. Dodałam owoce.Wszamałam :) kasza manna na wodzie, ma dziwną barwę, ewentualnie, jeśli się ktoś upiera, można dodać odrobinę mleka na koniec gotowania, ale i tak smakuje znośnie, zwłaszcza tak z jogurtem i owockami :)
No to chyba na tyle, teraz lecę was poczytać,
Maryśka!
mikolino
6 sierpnia 2010, 10:50Ale Ci zazdroszcze tej energii!!! A jedzonko jak zawsze pyszne ;-)
MARGOLKA26
6 sierpnia 2010, 07:23KURCZE WIDAĆ ZE ENERGIA CIĘ ROZPIERA!!!! na pewno mam była bardzo zadowolona z takiej pomocy i jeszcze niezły interes zrobiłaś z tym plecakiem,GRATULUJĘ ,P.S. SMAKOWITE TE TWOJE POSIŁKI;-)
Carmellek
6 sierpnia 2010, 01:02Zawsze w papierniczym będzie drożej tak jak np. w empiku tam to majątek można stracić na rzeczy które kosztują np. w tesco znacznie mniej. Nie ma to jak w wakacje myśleć o szkole ;/
Grubas1991
5 sierpnia 2010, 21:57Masz racje z tymi cenami. Różnice są kolosalne. Fanie, że wyręczyłaś mamę :) Stabilizacja (jak widzę) idzie bardzo dobrze :) :*****
LuiKa
5 sierpnia 2010, 20:45Czesc:* wczoraj wysłama Ci zaproszenie,a lenie mailam sily juz nic napisac. Gratuluje serdecznie osiagniecia pięknej wagi. Pelen szacuneczek. Teraz stabilizacja...jestes dzielna.Menu wyglada baaardzo ale to baaardzo smakowicie! Mnie tez niedługo czeka (mam nadzieje, bo ost mam problemy!) stabilizacja, az sie boje. Na pewno bede do Ciebie zagladac i sie uczyc;) Pozdrawiam i sciskam serdecznie;*
littleghost.
5 sierpnia 2010, 19:33Dlatego tez papiernicze należy omijać szerokim łukiem, chyba, że można tam zanabyć swój ulubiony długopis ;) Cóż, życie. Każdy sobie radzi jak może. Oh, Twoje posiłki jak zwykle zabójczo apetyczne. Uważaj, bo kiedyś Cię ukradnę, żebyś robiła mi takie pyszności ;p Trzymaj się ;)