...i tak właśnie chciałbym żeby było. Frywolne uprawianie sportu bez ciągnięcia za sobą siebie. Nieskrępowane buszowanie w sklepach z ubraniami i brak poczucia, że dany sklep nie dla mnie. Przebiegłem półmaratony więc czas przebiec przynajmniej 10 kg. Wyzwanie większe. Grzechem byłoby nie spróbować:)
Dopóki nie zejdę przynajmniej 5 kg pozostają rolki i nordic.I dobrze, bo to przyjemne zamienniki, a spalanie całkiem intensywne.
c.d.n
Zaczarowanaa
22 sierpnia 2015, 11:24Pięknie napisane.Powodzenia:)