Cześć wszystkim mordkom!
Zacznę może od razu od tej mojej randki o której pisałam już. Miałam ją w piątek. Z facetem poznanym w internecie. Hmm.. sama nie wiem co o tym sądzić. To nie było chyba to czego się spodziewałam.. i on chyba też nie na to liczył. Chłopaka strasznie dużo gadał, gadał i gadał! Przyznam się szczerze, że momentami nawet go nie słuchałam. To straszne wiem, ale on tyle gadał rzeczy o sobie o tym co przeżył i takie tam, że momentami miałam dość. Pewnie jakby mnie poprosił żebym powtórzyła to byłby mega zonk! Hmm.. później zrobiło się nawet w sumie miło. Poszliśmy na spacer, nawet próbował mnie przytulić i skradł buziaka w policzek którego się wcale nie spodziewałam.. Randka trwała ze trzy godziny, później odwiózł mnie do domu.. Zaraz potem napisał do mnie. i pisał całą sobote.. a potem w niedziele cisza i cisza do tej pory.. Sama też już do niego nie pisałam.. Myślę, że trochę oboje się sobą rozczarowaliśmy..
Za tydzień mam tą imprezę o której kiedyś wspominałam, że chcę na niej wyglądać szałowo. Ehh.. jak to się wszystko zmienia! Na dzień dzisiejszy tak cholernie nie chcę mi się na nią iść że omatkoboska!
Jeśli chodzi o dietę i ważenie się o ogólnie, to tak: bałam się strasznie, że przytyłam trochę bo zdarzyła mi się pizza ze dwa razy i spagetti i w ogóle trochę pofolgowałam, ale dziś stanęłam na wagę i okazało się że spadło 300g od ostatniego ważenia. Czego przyznam się szczerze wcale się nie spodziewałam! Także tu radocha totalna...
Walczę dalej, dalej jestem na diecie i za mną już 71 dni bez słodyczy!
Bez słodyczy mam zamiar wytrzymać na pewno do końca roku, a potem postanowię co dalej, ale dorastam do tego, żebym je w nowym roku mocno ograniczyć. Dietę też mam wyznaczoną do końca roku i tez postanowię co później, ale bardzo bym chciała schudnąć do wagi 63kg. no nic, pożyjemy zobaczymy! :)
71/109
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
klaudiaankakk
24 listopada 2015, 11:01piękna liczba :) nie da się zawsze idealnie trafić, ale ten Twój gdzieś tam jest hehe i kto wie co cholera robi :D
trywialnaa
24 listopada 2015, 16:25hahahah no właśnie. :D
staranowa
23 listopada 2015, 21:16widzę, że nie tylko ja mam cel do Sylwestra ;)
trywialnaa
24 listopada 2015, 16:26oj cel jest, tylko motywacja jakoś ostatnio kuleje.. :P
staranowa
24 listopada 2015, 16:30to samo mam ;)
spelnioneMarzenie
23 listopada 2015, 18:25brawo, ze tak dlugo bez slodyczy :)
mmm25
23 listopada 2015, 16:53WOW, podziwiam 71 dni bez słodyczy. Ja od poniedziałku do piątku się trzymam, ale w weekend zdarza się, że coś wpadnie. A z tymi randkami internetowymi to tak jest, człowiek wyobraża sobie Boga stąpającego po ziemi, a to zwykły facet w dodatku z cyklu męczących :) Powodzenia
trywialnaa
24 listopada 2015, 16:27na początku było ciężko. teraz to mi się już wcale nie chcę tych słodyczy. ;)