Hejo robaczki.
A więc od razu do rzeczy.. Byłam parę dni u brata. Ech.. Ugościł mnie niesamowicie! Niestety i stety. Niestety bo wiadomo, nie ładnie tak podczas diety, stety bo było cudnie i pysznie i niesamowicie fajnie.
Ogólny bilans jedzenia był taki... Dwa kawałki pizzy (ale dużeee takie domowej roboty)
ps. Mojego brata pizza jest najlepsza na świecie!!!,
trochę alkoholu i spagetti..
poza tymi daniami które oczywiście nie były na jeden raz, a dozowane na wieczory, było całkiem spoko.. Na śniadanka sałatki na obiady właśnie to i tak wyszło.. a pomiędzy tym owocki.. poza tym na szczęście choć tyle dobrego, że nie jadłam słodyczy i tego typu rzeczy czyli utrzymałam jak najbardziej chociaż to!
Ale w przeciągu tych pięciu dni nie trzymałam zupełnie godzin jedzenia.. w sumie to jadłam ze dwa razy dziennie + właśnie te owoce.. eh..
Chciałam stanąć dziś na wadze sprawdzić ile mi przybyło, ale się powstrzymałam ponieważ lada dzień będzie @, a co za tym idzie (przynajmniej w moim przypadku) dodatkowe dwa kilo.. Ja nie wiem, zawsze przed @ chodzę napuchnięta i strasznie dużo wody mi się w organizmie zatrzymuje..
A więc krótko: dieta trochę rozregulowana i trochę grzeszków, ale...
... bez słodyczy to już 64 dzień!
Dziś oczywiście dzień już prawidłowy. Wracam znów do stałych godzin jedzenia i nie popełniam grzeszków! Dorzucam trochę ruchu i się nie poddaje! Ważenie będzie zaraz po @. Mam nadzieje, że nie będzie tak źle! Jak myślicie?
64/109
skejciara160
16 listopada 2015, 23:1564 dni bez słodkiego. Oj wielki szacunek dla cb
chrupkaaaa
16 listopada 2015, 19:14Oj tam, mały grzeszek. Zważ się po @ i koniecznie pochwal. Super 64 dnie bez słodyczy - ja w sumie też zaczynam takie wyzwanie bo na diecie SD nie jem słodyczy.