Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Byłam piękną wysportowaną blondynką o wadze 58, ładnych powabnych kształtach z idealnymi pośladkami, sześciopakiem na brzuchu i dużym biustem. Ćwiczyłam kilka dni w tygodniu. Po latach zmagań z chorobą spojrzałam w lustro i ogarnęło mnie przerażenie to co zobaczyłam - potworek z okropną twarzą opuchniętą i mało atrakcyjną... co mnie skłoniło? głównie choroba leczona przez lata hormonami, ból stawów, cukrzyca i wygląd który mnie odstrasza.. Chce wrócić do poprzedniego stylu życia... Chcę mieć siłę na wszystko a nie tylko na kapcie przed TV, szydełko lub druty..(mimo że lubię :P).

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 227
Komentarzy: 5
Założony: 18 lutego 2014
Ostatni wpis: 18 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
truskawkowawisnia

kobieta, 43 lat, warszawa

170 cm, 86.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

18 lutego 2014 , Komentarze (5)

Czytając setki Waszych pamiętników doszłam do wniosku, że też chce mieć konto, może jak będzie ktoś mnie pilnował to będę musiała podnieść cztery litery i coś ze sobą zrobić. 
Posiłki jem różne ale zazwyczaj podobne porcje i w odstępach co 3 godziny wydawałoby się często a jednak mam już tak zakodowane, że co 3 godziny jestem głodna. Chociaż zdarza się że podjadam ale próbuję to wyeliminować z dnia bo przez to mam 10 kg do przodu. 
Jeśli już to jako przekąskę jem warzywo na surowo pokrojone w paseczki jak marchew, selera itp.
Śniadanie kawa lub czerwona herbata bez cukru do tego kanapka z serem białym lub płatki owsiane zalane wodą, jogurtem lub mlekiem, z owocami lub bez zależy od stopnia lenistwa danego dnia; czasem naleśnik. Wiem że nie mogę ale często rano jem coś słodkiego dżem na kanapce lub ser z jakimś sokiem własnej roboty.(Lepiej chyba rano niż na noc).
II śniadanie owoc, warzywo lub coś zrobionego na szybko - sałata zalana łyżką oliwy z oliwek plus ocet winny. 
Obiad zazwyczaj domowy obiadek ale unikam smażenia i dużej ilości tłuszczu. Często króluje soczewica, zielony groszek, brokuł, kalafior wszystko z wody. Za mięsem nie przepadam ale staram się jeść 2 razy w tygodniu oprócz tego ryby, jajka. 
Kolacja  i tu jest problem, różnie próbuje się przekonać do białka na noc to jednak mam cały czas problem z przestawieniem i wymyślam sałatki itp.

Nie jem natomiast makaronów i ryżu, pizzy po prostu nie lubię. Makaron lub ryż zjem od wielkiego dzwonu ale zazwyczaj u kogoś by nie robić przykrości w sałatkach lub ewentualnie z owocami nienawidzę ich z sosami itp. Unikam sosów, zabielanych zup śmietaną lub mąką, rosołu, smażonych ociekających tłuszczem potraw. 
Przyprawy używam w dużych ilościach, nie używam soli i cukru (zamiast soli używam soku z cytryny). 
Moim czułym punktem są frytki czekolada, lody wodne i sałatki owocowe obiecuję że będę je jeść raz w tygodniu. 
JEŚLI KTOŚ MA ZASTRZEŻENIA I JAKIEŚ RADY CHĘTNIE WYSŁUCHAM I SPRÓBUJĘ PRZETESTOWAĆ NA SOBIE.
Zatem do roboty!!
Do czerwca chce osiągnąć wagę 69 kg później powalczymy z resztą tłuszczu.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.