Niby kolejny dzień, lecz wydaje mi się trudniejszy. Dlaczego? Bo jest to sobota, weekend... Dzień w którym mama spędza więcej czasu w kuchni, gotuje pyszny (bardzo kaloryczny) obiadek i piecze ciasto. :/ I jak tu zebrać tyle siły w sobie, żeby się nie skusić? Wieczór także zapowiada się być pełnym pokus. Spędzę go z moim chłopakiem. Planujemy wyjść do kina. A tam będzie się na mnie ''czaić'' popcorn, cola i zapachy z przyległych do kina knajpek.
Oj czuje, że będzie ciężko....
A teraz? Teraz czuje się zmęczona, ale zabieram się zaraz do ćwiczeń.
Włączę sobie zumbe i poćwiczę troche kroki na kolejne zajęcia grupowe:)
Oj czuje, że będzie ciężko....
A teraz? Teraz czuje się zmęczona, ale zabieram się zaraz do ćwiczeń.
Włączę sobie zumbe i poćwiczę troche kroki na kolejne zajęcia grupowe:)
Balonkaa
11 stycznia 2014, 20:05Weekend zawsze przynosi ze sobą tysiące pokus, grunt to się im nie dać, albo pozwolić sobie czasem na mały wyskok- przecież to nie zbrodnia :) Miłego weekendu :)
BedeWalczycJeszczeDzis
11 stycznia 2014, 14:45Trzymam kciuki dasz radę ;)
laryska10
11 stycznia 2014, 13:07Musisz miec silna wole, nie daj sie pokusom ;)
Kasqa
11 stycznia 2014, 12:45:D trzymaj się w kinie i uważaj na popcorny, pizze i inne tego typu żarcie :d życzę wytrwałości !
mlle_fitness
11 stycznia 2014, 12:39Pomyśl jak będziesz się czuć po weekendzie, kiedy oprzesz się temu wszystkiemu :) trzymam kciuki