Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
gdzie moja ŚILNA wola???


 

całkowicia spadła moja jakolwiek chęć do ćwiczeń i choć zabrzmi to jak bym szukała pretekstu do usprawiedliwienia się to poprostu nie znoszę takiej pogody. Od tygodnia marzne i ciężko mi wyjść z pod kołdry. Narazie wymuszam na sobie wszelki ruch, choć muszę przyznać, że pozniej czuję się o wiele lepiej i oczywiście o cieplej. Tylko jak ciężko się przemuc:/  ze zdrowam żywnością też tak jak by gorzej, wczoraj na obiad zjadłam placki ziemniaczane (sam tłuszcz:(   ) a pozniej biszkopty ehhhh muszę się za siebie wziąść!!

Wczoraj byłam 1,4h na rowarze niestety troszkę z tego wyszłam pocharatama śmieszne ale boli, tak to jest jak 2 osoby chcą wyminąć 2 kałuże leżące równolegle a miejsca jest na 1 rower. Więc 2 rowery się spotkały a ja przelaciałam do przodu, po czym przejechałam się po chropowatej drodze, dwie sierotki  mimo bojącego łokcia i nogi dałam rade zrobić jeszcze 20 dzień A6W, bo wiem że dziś na nic nie będę miałą czasu po pracy na praktyki muszę jechać i w domu bede koło 21:(  Słoneczka życzę:)

 

Czy wy tez macie poblem ze wstawianiem zdjęć???

 

  • Mysza.krakow

    Mysza.krakow

    14 września 2010, 12:13

    Alik dziekuje wlasnie mi piszczy bo chce na pole wiec trzeba isc bo on leniwy nie jest zupelnie ale pewnie kiedys i na to przyjdzie pora:) a co do cwiczen to jak zaczniesz to powinnas sie wkrecic, mi tez sie nie chcialo na poczatku ale to teraz jest taka norma, ze codziennie musze tyle a tyle przejechac na rowerku wiec dzialaj i sie wkrec:) a ja problemu ze zdjeciami nie mialam jak ostatnio dodawalam, mozesz dodac psiaka foteke jakas chetnie obejrze:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.