Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ćwiczę jak szalona
6 listopada 2013
Nawiązując do poprzedniego wpisu, nie zeszłam poniżej 70, ba nawet jest więcej na wadze niż było, ale centymetrowo mniej. P rozmowie z moją Panią Dietetyk stwierdziłam, że się nie ważę już, tzn nie przejmuje wagą. A że mam teraz dobry czas, zawzięłam się ćwiczeniowo. W ostatnich 3 tygodniach "zrobiłam" po 7 h ćwiczeń w moim fitness klubie, w tym tygodniu mam już 4, dziś idę na kolejne 2 i jak dobrze pójdzie to będzie 10. Normalnie wpadłam w jakiś cug ćwiczeniowy, ale lepiej w taki niż np. jedzeniowy. Poza tym wszystko ok, młody chodzi do przedszkola, nieźle się w nim odnalazł, trochę choruje, jak każdy przedszkolak, także byle do przodu. Jedynie co mnie martwi, to ta paskudna pogoda, jak ja nie cierpię tej pory roku, jakby tak zasnąć na parę miesięcy i obudzić się na wiosnę, eh... pozdrawiam gorąco!!!
xoxmyszaxox
6 listopada 2013, 16:33hey widze ze nie jestem sama ze waga zostaje taka sama lub 0,5 rosnie acm znikaja ?! wiec pani dietetyk twoja mowi ze to jest "normalne " jak cie cwiczy bo powoli trace nadzieje ?:( juz od 4 tygodni cwicze a kg nie znikaja ...a nie jem duzo nie jem slodyczy i 5 razy dziennie 40-60 min cwiczen.pozdrawiam i dalej tak 3maj ;D
kala1212
6 listopada 2013, 16:11Trzymaj się ciepło w te zimne i ponure dni. Ładnie jedziesz z tymi ćwiczeniami ;D podziwiam ;)