Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
cel osiągnięty i co z tego
2 listopada 2010
jak w przeciągu 2 tygodni spadło tylko pół kilo. Już 16 października miałam 75,5, i od tego czasu prawie nic, dieta utrzymana, na wygibaski chodzę więc co się dzieje, że tak stoję w miejscu. Mam nadzieję, że coś się zacznie dziać bo się trochę już zniecierpliwiłam. Eh szkoda gadać idę pracować, ciągle myslę, że dziś poniedziałek fajnie, bo tydzień będzie krótszy chociaż w sumie nie bo mam zajęcia w szkole w sobotę cały dzien,buu. No nic uciekam miłego dnia.
Spychala1953
2 listopada 2010, 08:23Rób dalej to co robiłaś, przestań śledzić wagę tak stresowo. Po prostu wyluzuj a waga też odpuści. Raz na jakiś czas zatrzymuje się na dłużej. Organizm musi sobie poprzestawiać metabolizm. Będzie ok. Pozdrawiam:-))
jamida
2 listopada 2010, 08:21;)