Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
radość w sercu
1 marca 2010
mam bo Maciuś zaczął spać też w dzień, mój kochany aniołek, no i jest coraz lepiej w naszych wzajemnych kontaktach;), dzisiaj przyszedł jego dyliżans jak to mówi moja mama, ale pogoda tak beznadziejna, że nie wiem kiedy wyjdziemy na spacer. Jeśli chodzi o mnie coraz lepiej ale waga jakoś stoi w miejscu, mam nadzieję, że to przejściowe i zacznie pomalutku spadać tak jak to było do tej pory, jeszcze 3 tygodnie połogu i zobaczymy co lekarz powie mam nadzieję, że wrócę do moich ćwiczeń, póki co podnoszenie mojego klocuszka to jedyny sport jaki mam. Pozdrawiam i przesyłam buziaki
annahelena
1 marca 2010, 13:33Zgadzam się z przedmówczynią. Ja mam w domu 3,5letnie tornado. Czasami marzę żeby leżał sobie w łóżeczku jak dawniej żeby chociaż w spokoju obiad zjeść. Pozdrawiam serdecznie.
heartofgreen
1 marca 2010, 13:28no to poczekaj aż maluszek podrośnie to da ci taki wycisk sportowy że będziesz jeszcze błagać o chwilkę spokoju. Pozdrawiam :*