Hej hej!
To znowu ja! Swoją drogą jak myślicie ile razy można powracać? Bo ja już przestałam liczyć. :/ Ale ja to się mówi, kto nie ryzykuje ten nie ma, więc ( a niech stracę :p nadprogramowe kg oczywiście) spróbuję jeszcze raz. A poświęcenie jest nie lada, goodbye ciasteczka, pizze, kebaby, cukiereczki, pyszne tłuste jedzonko, piwo i inny alkohol w przekraczających normę ilościach. tak zdecydowałam postawie wszystko co kocham, żeby się zmienić... haha ha ha... Jakie to poświęcenie z mojej strony! Ale czy to jest warte swojej ceny. Co ewentualnie mogę osiągnąć:
* zdrowie
* ładny wygląd
*zwiększę poczucie własnej wartości
*pewność siebie
*dobry humor
*zainteresowanie płci przeciwnej
* może wreszcie przygrucham sobie jakiegoś chłopa
No ale czy to warto... dla tych kilku rzeczy rezygnować z tych pyszności!
Ech... nie wiem nie wiem, muszę się zastanowić. :D
Oczywiście cały powyższy tekst przepełniony jest ironia. Ta serio po powrocie ze Słowacji, przywiozłam kolejne kg:/ Jak weszłam na wagę to oczy mało z orbit nie wyskoczyły. Nigdy tyle nie warzyłam. Jeszcze gorzej było, gdy dokonałam pomiarów. WTF? co to ma być? Zamieniam się w ciasteczkowego potwora!!!!!!! Dlatego znowu podejmuję próbę. Błagam, oby skuteczną. Zaparcie jest! Motywacja jest! Wiedza jest! Dietetyczne produkty w lodówce - są!
Ready? Yes! So go! ;)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
70ada51
4 marca 2012, 15:28masz śliczną twarz, uśmiechasz się, jesteś młoda- to są zalety, które widzę nie znając Cię w ogóle. Jesteś otyła, to też widzę i mam nadzieję, że masz siłę, wieeeeele siły i samozaparcia, by to zmienić, bo zagraża Twojemu zdrowiu. To będzie bardzo długa droga, która bardzo wpłynie na Twoje życie - zmieni je zupełnie. Możesz wkraczać w dorosłość ze zdrowym ciałem, jako piękna, ciesząca się powodzeniem u mężczyzn kobieta, możesz niczego nie zmienić i pozostać sobą, lub - nawet "niechcący" - tyć jeszcze bardziej. wybór należy tylko do Ciebie, ale ja mam nadzieję, że wybierzesz opcję nr 1! są tu dziewczyny, którym udało się zrzucić nawet po 50 kilo ... na początek życzę Ci przetrwania pierwszego miesiąca! a tak ogólnie to spadku do przynajmniej 30 bmi. mocno trzymam kciuki! PS: ja bardzo dużo piję (właściwie prawdopodobnie jestem alkoholiczką) jestem na diecie i chudnę.
taka.ja
2 marca 2012, 19:42Wszystko co najważniejsze masz - cel, metody, środki :) Nic tylko działać! Powodzenia Ci życzę. P.S. Ciastka, pizza, kebab... mmmm - to ogromne poświęcenie to zostawić ;D
Nemkaa
26 lutego 2012, 11:36Powodzenia! :) Trochę samozaparcia i na pewno się uda :)
Qualcuna
23 lutego 2012, 23:33powodzenia, kiedys musi sie udac, dlaczego nie mialoby to byc teraz?
harlequinforest
20 lutego 2012, 15:55hejjj! walcz i sie nie poddawaj:) jestes sliczna dziewczyna - a pomysl o tym, jak bedziesz wygladała lzejsza?? dasz rade :-)