Zmierzyłam się dziś i trochę mi smutno. Mam dokładnie te same wymiary co rok temu... Myślałam, że jednak nie jest ze mną aż tak źle jak wtedy. W tamtym roku udało mi się zgubić 23 cm w 2 miesiące - biegałam, czasem nawet po 15 km, trzymałam dietę, ale nie jakąś specjalną, po prostu jadłam zdrowiej i się nie obżerałam. Muszę zdobyć to co wtedy tylko szybciej! Czyli dietą na maksa i ruchem. Weekend spędzam w pracy, ale w następnym tygodniu będę wplatać ruch. Nie mogę się doczekać aż się zważę. Zaktualizowałam pasek na 63, ale mam nadzieję, że zobaczę upragnione 62...
Zjadłam:
Śniadanie: płatki kukurydziane
II Śniadanie: trochę maślanki
Obiad: łosoś grillowany z jogurtem naturalnym + sałatka (feta, mix sałat, pomiodor, oliwki, cebulka, oliwa)
Kolacja: Danio białe i kromka razowego chleba
+ pokusa w postaci loda, czipsów i zapiekanki - ZWALCZONA!
angelisia69
20 maja 2016, 04:01menu nie dosc ze malo to same wegle,popraw a wymiary i waga beda szybciej leciec ;-)
spelnioneMarzenie
19 maja 2016, 22:45bardzo ladnie ;-)