wczoraj rano zrobiłam 100 brzuszków, i tyle. nic więcej z siebie nie wykrzesałam ale nie zjadłam kolacji !!
dzisiaj nic!! nic z ćwiczeń, może wieczorem się zmuszę, nie mam weny.
na śniadanie zjadłam dwa tosty z serem, potem banana i na razie trzymam się. czekam na dietę, ma być aktywna od jutra , od 9.00 rano
Mój Patryk właśnie jest w drodze do Wrocławia, mieliśmy jechać razem, ale wczoraj się strułam obiadem na mieście i stwierdziłam, że zostanę w domu. Zresztą, to on ma dziś imprezę - wieczór kawalerski swojego przyszłego szwagra, a ja musiałabym siedzieć w domu z bolącym brzuchem, więc wolę siedzieć w swoim domku :) to zdecydowanie przyjemniejsze ; nie ma to jak u siebie, no i coś tam mogę sobie ze swoimi sprawami porobić, a zaległości trochę się uzbierało
idę ogarnę chałupkę z leksza, a potem do kompa zasiąde coby trochę roboty zaległej zrobić !!!
Magusia.krakow
8 maja 2010, 15:51100 BRZUSZKÓW TO CAŁKIEM OK:)))