Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane - żadne to odkrycie, ale jak dobrze pasuje do mojego odchudzania.
Chęci są, postanowienia też cóż z tego silnej woli brak, a jeszcze wymówek cała masa. Czuję, że się zapadam ...
Nie chce mi się walczyć ze sobą.
monimoni27
2 lutego 2012, 10:09Hej, wyłaź no z tego doła, co to się w niego zapadasz! Sama przecież wiesz, że to wszystko w naszej głowie siedzi. Ja też postanowiłam wyleźć - idziesz ze mną? Trzymam kciuki :-)
uliczka7
16 stycznia 2012, 18:52Ej no....!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Walcz - warto :)*