Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ogólna sytuacja
4 stycznia 2014
Ogólna sytuacja wygląda następujaco - moje zapotrzebowanie dzienne to około 2400kcal przy niskiej aktywności. Do tego dodaję około 8 10km marszobiegów dziennie więc zapotrzebowanie wzrasta do około 3500kcal. Dieta oscyluje w granicach 1500-1600kcal więc dziennie jestem na minusie około 1900kcal. 1900 * 7 dni to daje 13300kcal na minusie tygodniowo. Zaokróglam to do 14tyś kalorii. Biorą pod uwagę, że kilo tłuszczu to 7000kcal, i to, że ja tygodniowo jestem 14000 na minusie więc powinienem chudnąć około 2kg tygodniowo. Od połowy listopada do końca grudnia musze przyznać, że tak było ale teraz nagle waga się zatrzymała. Mam nadzieję, że to chwilowy przestój i że ruszy w dół :D
delgado86
8 stycznia 2014, 12:27Pomyśl też o tym, że nabierasz masy mięśniowej a mięśnie są cięższe od tłuszczu więc masz wrażenie że waga stoi. Nie załamuj się i nadal rób swoje ;-)
angelisia69
4 stycznia 2014, 16:34Ale nie wierz slepo w kalkulatory i przeliczniki.Postaw na 2000 na poczatek,ruszaj sie,daj sobie tydz,poltora.Jesli nie pomoze to zmniejsz stopniowo,bo odrazu z niskiego pulapu jak zaczniesz nie bedziesz miala z czego obcinac.Powodzonka