taki spadek to fajna rzecz dla motywacji.
To i tak pewnie woda z organizmu, teraz czekam na 8 z przodu.
Dzisiejsza niedziela minęła szybko i dietowo, choć pokus nie brakowało. Teściowa zaprosiła nas na pizze, dzielnie wytrwałam przy filiżance kawy, aż dzieciaki spałaszowały większą ilość.
Wonkaa
19 lutego 2013, 14:41Fiu, fiu cztery kiloski w 11 dni.Ggratuluję i zazdraszczam !!
domino71
18 lutego 2013, 10:58No patrzenie na pałaszujących pizze jest bardzo trudne, podziwiam że nie poległaś!