Kupiłem wczoraj nowy owoc, którego do tej pory jeszcze nie próbowałem - karambolę. W smaku - dziwny, choć ostatecznie nawet dobry. Zapach przed pokrojeniem - woskowy (skórka). Ze względu na cenę (8 zł za sztukę) też raczej nie będzie moim ulubionym.
Oskomian pospolity - inaczej karambola. Egzotyczny owoc o słodko-kwaśnym smaku po przekrojeniu przypomina pięcioramienną gwiazdę. Dzięki temu stanowi bardzo efektowną dekorację drinków czy ciast, ale może być również świetnym surowcem do produkcji domowego dżemu oraz dodatkiem do wielu innych potraw. Kryje w sobie sporo cennych składników, jednak nie jest wskazana dla każdego.
Oskomian pospolity - tropikalne drzewo pochodzące z Malezji i Indonezji, ale w ostatnich latach powszechnie uprawiane w wielu zakątkach świata, od Chin po Brazylię.
Karambola często bywa nazywana owocem gwiaździstym, ze względu na kształt, który uzyskuje po przekrojeniu. Jest typowym produktem tropikalnym, niemożliwym do uzyskania w naszych warunkach klimatycznych - nawet najmniejsze przymrozki wywołują bowiem poważne uszkodzenie drzewa. Dlatego karambola sprzedawana w Polsce pochodzi zazwyczaj z odległych miejsc, co tłumaczy dość wysoką cenę tego smakołyku.
To bardzo bogate źródło witaminy C - wzmacnia odporność organizmu i skutecznie wspiera go w walce z infekcjami czy przeziębieniem.
Egzotyczny owoc dostarcza również sporej dawki witaminy A, korzystnie wpływającej na wzrok, zapewniającej piękną cerę i zwalniającej m.in. proces powstawania zmarszczek.
W karamboli znajduje się też dużo magnezu (sprzyja obniżeniu poziomu stresu, przywraca równowagę psychiczną i działa kojąco na nerwy), żelaza (podstawowy składnik hemoglobiny, odpowiadający m.in. za przechowywanie i transportowanie tlenu w czerwonych krwinkach) oraz wapnia (zasadniczy materiał budulcowy kości i zębów, bez którego nie możemy liczyć na prawidłową pracę serca i układu naczyniowego, a także utrzymanie odpowiedniego ciśnienia krwi).
Badania naukowe wykazały, że spożywanie karamboli skutecznie hamuje wchłanianie "złego" cholesterolu LDL - jednego z głównych sprawców otyłości czy wielu chorób układu krążenia, m.in. zawałów serca i udaru mózgu. Zawarty w miąższu błonnik wykazuje właściwości hipoglikemiczne i zmniejsza stężenie glukozy we krwi. Dzięki temu ten egzotyczny smakołyk może wspomagać organizm w leczeniu oraz zapobieganiu cukrzycy.
Jednak jagody oskomianu pospolitego mają również wady. Największą z nich jest duże stężenie kwasu szczawiowego. Jego nadmiar osłabia kości i zęby oraz sprzyja tworzeniu się kamieni w nerkach, szczególnie u osób borykających się z problemami układu moczowego. Dlatego powinny one unikać spożywania karamboli.
Owoc należy przechowywać w lodówce - niska temperatura zapewnia zachowanie świeżości nawet przez 2-3 tygodnie. Najwięcej walorów smakowych ma soczysty i aromatyczny miąższ karamboli, choć w Azji często spożywa się ją na surowo ze skórką, po wcześniejszym posoleniu lub posłodzeniu.
Różne odmiany owocu różnią się stopniem kwaskowatości. Szczególnie kwaśne można wykorzystać do przyrządzenia marynaty, galaretki czy dżemu. Po uduszeniu i przetarciu uzyskamy pyszny sos, który idealnie pasuje do potraw mięsnych.
Surowa, pokrojona na gwieździste plasterki, stanowi smaczny i efektowny dodatek do rozmaitych sałatek (np. z wędzonym kurczakiem, kukurydzą i ananasem), ozdobę ciast oraz deserów. Po krótkim przesmażeniu na maśle stanie się interesującą przystawką do dań rybnych. Wzbogaci również potrawy z owoców morza, zwłaszcza krewetek (karambola komponuje się z mlekiem kokosowym i zieloną pastą curry). Obranym ze skórki owocem można też nadziewać przygotowane do pieczenia mięso, np. schab.
Znalazłem też opis tego owocu w Vitalii:
http://vitalia.pl/artykul2661_Karambola-z-czym-to-sie-je.html
AMORKA.dorota
14 grudnia 2015, 20:47Pieknie wyglada i nazwa ciekawa.Pierwszy raz widze,ale pewno warto sprobowac.Poydrawiam.
DARMAA
14 grudnia 2015, 12:58No rzeczywiście wygląda efektownie,jeszcze tego owocu nie widziałam i co za tym idzie nie próbowałam,kupujemy różne owoce ale dla mnie najlepsze te pospolite polskie typu jabłko,gruszka.
tombom
14 grudnia 2015, 20:05Kiedyś trudno mi w to było uwierzyć, ale tak chyba w rzeczywistości jest. Owoce powinno się jeść stosownie do klimatu - te nasze polskie w rzeczywistości są najlepsze.
iw-nowa
13 grudnia 2015, 22:07Wygląda faktycznie efektownie, czasem można sobie pozwolić jako dodatek do sałatki, a Ty jak widzę dalej w poszukiwaniach ciekawych smaków i kulinarnych wyzwań :)!
tombom
14 grudnia 2015, 08:48Szukam ciekawych rozwiązań i w miarę rozsądnych cenowo. Na razie nic nowego nie znalazłem, a najlepiej na razie wychodzą polskie warzywa i owoce.
majkapajka
13 grudnia 2015, 21:59Haha a ja ostatnio kupilam kaki - tez dziwny :) ale tego twojego jeszcze nigdy nie widzialam!