Dziś po kolejnym dodatkowym dniu regeneracji z powodu następstw zimnych kąpieli - pełna odnowa biologiczna. Znów czuję energię do dalszego działania. Tym razem proces regeneracji zakończył się zwiększeniem wagi jedynie o 0,1 kg, nie tak, jak poprzednio. Waga poranna 101,6 kg. Rano sok - dziś nie eksperymentowałem - powtórzyłem sok z jarmużu, selera naciowego, gruszki, jabłka, pigwy, pomarańczy i cytryny. Pycha. Do tego trochę sproszkowanej trawy pszenicznej, błonnik i spirulina. Kolor spiruliny nie odstawał dziś wyjątkowo od soku. Później kawa espresso z dodatkiem cynamonu. Też dawno nie piłem. Ten zastrzyk energii wystarczył do 13.30. Dalej był kurczak ze szpinakiem po meksykańsku. Też bardzo lubię, choć czasem jest on zaschnięty od mikrofalówki. Dziś był dobry, nawet warzyw było więcej niż zwykle (sałata, roszponka, kukurydza, groszek, odrobina ryżu). Wieczorem planuję 5 km treningu interwałowego.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.