Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dodatek specjalny w temacie balkonowym



Przypomnialo mi się, bo to również obiekty latające były. Zrobiłam kiedyś zapiekankę, nic specjalnego, ziemniaki, warzywa i mięso mielone plus starty ser. Syte i nie przerobiliśmy całości, więc resztę w naczyniu owiniętym folią spożywczą umieściłam na balkonie. Po przyjściu z pracy chciałam sobie podgrzać odrobinkę i... tu się troszkę wściekłam na Tomka. Bo okazało się że najprawdopodobniej w nocy dopadła go gastrofaza i wyżarł znaczną część zapiekanki i to beszczelnie tą najsmaczniejszą warstwę z góry z serem i mięsem. Oj! wkurzona na mojego nieślubnego byłam ale i głodna, więc DOJADŁAM smętne resztki. Tomka po przyjściu z pracy czekała mini awanturka, bo w końcu mógł zjeść, ok, ale czemu nie ukroił sobie normalnie, JAK CZŁOWIEK?! Bo, bo ja wariatka jestem, przeciez on niczego w nocy nie jadł! Oo... I tu moja uwagę zwróciły latające w pobliżu balkonu mewy. Duzo mew. Że też nie podpadła mi ta folia dziwnie ROZDZIOBANA...


  • mamigora

    mamigora

    16 października 2009, 11:57

    Mój balkon równiez był restauracją, a raczej ptasim złobkiem. Raz znalazłam przed blokiem pisklaka pustółki i przygarnęłam, siedział w klatce po św pamieci Tofiku falistym, który zwiał . Karmilismy go mieskiem nadziewanym na pęsete. Syfu było co niemiara, ale potem jak ja wypuscilismy to jeszcze przylatywała w odwiedziny:)

  • kasiapelasia34

    kasiapelasia34

    15 października 2009, 16:37

    to jak mieszkałam w akademiku na 10-tym piętrze, moja współlokatorka wysypała okruszki na parapet dla wróbelków. I przyleciała chmara mew (jak w horrorze) i walcząc o żarcie wybiły okno... a zima była, mróz... i tydzień czekałyśmy, aż administracja łaskawie wymieni szybę... Nie lubię mew, oj nie lubię... Pozdrawiam!

  • kasiapelasia34

    kasiapelasia34

    15 października 2009, 16:31

    Na zakalca sposobu nie mam, bo mi się takowy nie zdarzył, nie miałam więc okazji...

  • fiona.smutna

    fiona.smutna

    15 października 2009, 14:02

    już widzę z jaką miną mój J. by się bronił:) Miłego dnia:)

  • aganarczu

    aganarczu

    15 października 2009, 13:26

    hihihi jak to dobrze, ze u mnie zadne ptaszki sie nie ucztuja :-)))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.