Waga stoi razem ze mną. Do wyjazdu zostało 9 dni. Ćwiczę codziennie. Brzuch jakiś wywalony, centymetry też nie współpracują. Kupiłam nawet ocet jabłkowy, zazywam zgodnie z instrukcja na opakowaniu, jak lekarstwo. Może to mnie odblokuje. 9 dni to całkiem sporo dumam sobie.
Muszę się pospieszyć, żeby zdążyc po nowsze dziecko do przedszkola. A to dziecko by the way też nie pomaga mamie schudnąć, bo co to za motywacja dla mnie, kiedy ona stojąc za mną w łazience patrzy na mnie i pyta: mamo, czemu masz taka dużą pupę? Pytanie rodem z bajki o Czerwonym Kapturku ale jakże dołujące, czyż nie? Bo dziecko prawdę matce powie prosto w ...pupę
rumita
27 marca 2015, 05:46hehe :) się usmialam, ale paczajj co powiedział mój najmłodszy jak matka sciela wlosy, dlaczego mama robisz się na chłopaka ? ja mu na to ze chce dolaczyc do waszej paczki, ale ty już nie możesz odpowiada synio - za dużo masz lat, a ja na to ale jak to ? zdziwiona ? tato ma tez przecież tyle lat, a skubaniec odpowiada nieeee on nie ma 40stki .... mina mi zrzedła, a Seba spadl ze schodow ze smiechu bo wymiana zdan była na klatce schodowej ... no i tylaa w temacie dolaczenia do męskiej paczki :0 Sciskamm
tomberg
27 marca 2015, 19:18No skubańce maja wszystko obcykane. Pozdrówki
TygrysekTygryskowy
25 marca 2015, 21:00wiesz co, moze i dolujace, ale lepiej, by Ci to mowili, bo wtedy bliscy Ci widza i daja Ci informacje zwrotne, ze cos jest nie tak. Jak tylek urusl to urosl, sygnal dla Ciebie.
tomberg
25 marca 2015, 23:31To prawda, co mówisz. Pierwszy sygnał odebrałam juz od przyciasnych spodni, kolejny od córki, stąd mój powrót na vitalię :)