Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...rzuciłam...



Uprzejmie informuję, że rzuciłam karmienie! Od środy dołączyłam do grona niekarmiących i z tej okazji napiję się bimbru!  Sonia  trochę bardzo rozpaczała, zwłaszcza pierwszej nocy ale ostatecznie jest dzielna i wykazuje wiele zrozumienia. Szczególnie dla własnej matki. Decyzja o odstawieniu zapadła błyskawicznie tuż po ataku wkurwu, kiedy to usypianie wieczorne dziecka zakończyło się niepowodzeniem o godzinie 23.10.Wyszłam z sypialni z piana na ustach (od wkurwu) i Sonią na rękach. Wręczyłam dziewczynkę Tomkowi i oznajmiłam, ze właśnie skończyłam z karmieniem i proszę bardzo, możesz się wykazać. Noc była ciężka, Sonia uparta a ja konsekwentna jak nigdy dotąd! Dziecko darło się, kwiliło i zawodzilo zawodowo! Ja tymczasem użalona nad samą sobą, bo oto noc późna, ranek bliski, dzień roboczy na horyzoncie a ja nie mogę, bidulka spać przez tą małą kozę. Kolejny dzień rzucania upłynął ze łzami w oczach matki i dziecka po równo.  Bo złapałam doła z biadoleniem, ze to już koniec i może już nigdy więcej i jakie my obie nieszczęśliwe a na dodatek ja z bolącym cyckiem. Dzisiaj już się uśmiechamy, bo przecież mamy piątek i pozytywne aspekty niekarmienia kuszą z butelki schłodzonego bimbrowego likierku. No i trzeba by się zorientować jak to teraz  będzie z codzienną dietą i poborem energii u karmiących inaczej...

  • aganarczu

    aganarczu

    15 października 2010, 23:17

    Kolejny stopien pokonany :-) Ja karmilam mlodego 13 miesiecy i jak mi sie kiedys wgramolil na kolana i zajrzal za bluzke to dostalam szalu i na tym sie skonczylo karmienie. Teraz uwazaj z jedzeniem zbys nie spuchla.

  • kasiapelasia34

    kasiapelasia34

    15 października 2010, 22:07

    Zawsze mówiłam, że matka też od karmienia uzależniona :-) I jakby się nie wkurzyć w końcu, to można by karmić do końca życia, bo to takie fajne... Ja to się po takiej nocy biadolenia dziecięcia czułam najgorszą matką na świecie....Ale za to potem można się nareszcie porządnie wyspać!!!!!

  • mamigora

    mamigora

    15 października 2010, 21:08

    wkurw to zajefajny motor zmian:)) Tomberg pamiętaj, że choc mie tu ciałem pisanym nie ma, to duch mamigory cię czasem nawiedza;)) Pozdrawiam Wyspiarzy serdecznie:)

  • Dominikapn

    Dominikapn

    15 października 2010, 20:57

    chociaż ty tak dzielnie długo karmiłaś a ja już mam dość :/ cienias

  • elkati

    elkati

    15 października 2010, 20:51

    i wytrwałości wam obu... ;)))

  • zlanasiebiee

    zlanasiebiee

    15 października 2010, 20:29

    powodzenia!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.