Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Lato na Islandii a mnie sie nie chce



Boląca głowa - sztuk jeden
Bolący cycek - sztuk jeden
Dzieci w domu - sztuk dwie
Poziom energii - bliski zeru
przy czym obowiązuje piękna pogoda, więc idziemy na spacer mając w nosie obiad i bajzel do posprzątania. 
Byłyśmy wczoraj przyglądać sie jak nasz tatulek antysportowiec na codzień, wyciska z siebie wszystkie poty w pogoni za piłką nożną, bo postanowił wząć udział w meczu jaki jego fabryka organizuje ku uciesze gawiedzi. Stworzyli 4 drużyny na chybił trafił i Tomasz węszy awans, bo trafil do teamu szefów... eeehehehe... Rano ze zmęczenia mięśni nie zawiozł Majki do przedszkola i teraz dziewczyna na okrągło mi trajkocze nad obolałą głową, więc muszę ja wyprowadzic na plac zabaw.  Apetytu nie mam i dieta dzisiejsza na pewno będzie zachowana. Miałam ochotę na wędzona makrelę, zjadłam i juz nie mam ochoty na nic. 
Przyglądałam się dziś widokowi z naszych wschodnich okien i coś mi się widzi, że tam ewidentnie dymi z daleka... hmmm... czyżby wulkan...
  • megimoher

    megimoher

    13 maja 2010, 09:59

    to fajnie. Jakoś go darzę sympatią. Czytałam art w Dużym Formacie Wyborczej- co by było, jakby dymił przez rok, jakby to zmieniło świat... ciekawe, czy jest na necie. Polecam.Brawa za chudnięcie;-)

  • jestemszczupla

    jestemszczupla

    11 maja 2010, 18:50

    to jest genialne, pure z ciecierzycy, wolno to jeść w fazie ataku? ja jako mięsożerca jestem z Dukana zadowolona :)

  • aganarczu

    aganarczu

    11 maja 2010, 15:41

    Przy tak pieknej pogodzie to moze i widzisz dymek z wulkanu :-) hehehe tak tak panowie jak sie chwile poruszaja to potem z zakwasami sa totalnie nie do zycia i prawie szpital w domu :-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.