Co do diety to jakoś idzie ale dumna z siebie nie jestem i coraz bardziej myślę o tym by mieć kogoś kto by mnie sprawdzał....problem jest taki,że żadna z otaczających mnie osób (rodzina/przyjaciele/znajomi) nie wiedzą o mojej walce z wagą!!!....i powoli przekonuję się, że to chyba wielki błąd !!!...dobrze chociaż, że mam Wasale to chyba naprawdę za mało...
A tak z pozytywów to, że mam w szafie kilka ciuszków do których znów zaczynam się mieścić....a jutro spotkanko z okazji Dnia Kobiet...mam nadzieję,że będzie udane...
Pozdrawiam !!!!
busiaczekkk
9 marca 2012, 11:39hej :) i jak po spotkanku? mam nadzieje, ze było super :) ciuchy to świetna mobilizacja :) buziaki i miłego dnia :)