Cały dzień w pracy był wzorowy pod względem diety. Na śniadanie serek wiejski i mandarynka. Na obiad sałatka z kapusty pekińskiej z pomidorem, jajkiem i łososiem. W ciągu dnia wypiłam tylko jedna kawę i chyba trzy zielone herbaty.
A to wszystko po to, żeby na kolację zjeść pizze :)
Mój debilizm mnie zachwyca :)
Babo, albo trzymaj tą dietę od rana do nocy jak chcesz widzieć efekty... albo wpierniczaj pizze, przegryzaj pączkami, popijaj Pepsi, dopchaj frytkami :)
Nie mam siły do samej siebie.
Musze się chyba oddać do zakładu zamkniętego :)
Tiramisuu
16 stycznia 2014, 22:40no na całe szczęście mija, nie wyobrażam sobie np. być w ciąży i codziennie przez 9 miesięcy mieć takie zachcianki... potem nie ma się co dziwić, że dziewczyny przez ten czas potrafią przytyć 20 , 30 kg
Monyqu07
16 stycznia 2014, 21:54A to widzę że mamy podobnie ale mi to czasem mija :) fakt koleżanka niżej mówi dobrze okres to jakis zaczarowany czas jeśli chodzi o nasze zachcianki :P
Tiramisuu
16 stycznia 2014, 21:32Nie wiem dlaczego ale ta ochota na słodkości i fast- foodowe jedzenie w czasie okresu jest ogromna i silniejsza ode mnie. Nie jestem wstanie tego pokonać. Mam tylko nadzieje , ze to szybko minie.
Shellerini
16 stycznia 2014, 21:29Raz na jakiś czas pizza nas nie zabiję ;) Ja teraz też @ i wczoraj wstałam po 2 w nocy i zjadłam pół tabliczki czekolady... hehe na szczęście do Soboty powinna mi @ sie skończyć więc nie będzię już podjadania :)