Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2 dni, żeby zrealizować postanowienie.
30 grudnia 2013
Wczoraj wróciłam ze świątecznego urlopu. Ostatni raz ważyłam się tydzień temu, a dzisiaj niespodzianka od rana ubyło 1,6kg. Od tygodnia jadłam wszystko co było przygotowane na święta, ale bez opychania się. Sama mimo braku pomiaru wagi czułam, że nie przytyłam przez ten tydzień, chociaż nie myślałam, że uda mi się zrzucić aż tyle. Byłam bardziej przekonana, że utrzymam wagę przedświąteczną. Teraz zostały mi dwa dni na zrzucenie przynajmniej 0,5kg, żeby postanowienie zostało zrealizowane. Dzisiaj wracam już do swojej diety, więc zobaczymy co pokaże waga 1 stycznia. Dobrze kończy się ten rok. Mam nadzieję, że w nowym równie dobrze będzie mi szło odchudzanie, czego sobie i Wam życzę z całego serca.
asia20051
30 grudnia 2013, 20:20gratulacje!!! i trzymam kciuki za dalsze spadki :)
ellysa
30 grudnia 2013, 15:30gratulacje,no tylko brac przyklad z Ciebie!:)))
Grubaska.Aneta
30 grudnia 2013, 11:04ja na razie zrzucam nadprogramowe kg świateczne
ana441
30 grudnia 2013, 10:05brawo!! ja się cieszę, że mnie nie przybylo- spadku nie odnotowano :) miłego dnia
x001x
30 grudnia 2013, 09:44Ajajaj... ja musze 0,1 schudnąć a chyba utyłam, masakra... miało być 5 kg mniej, ale że się poddałam, to stawiam na 6 z przodu...