Zrobiłam też cotygodniowy pomiar centymetrem, co prawda procentowo, jeśli chodzi o zawartość tłuszczu w moim organiźmie nic się nie zmieniło, ale jestem i tak zadowolona z wyników. Mam szczuplejsze łydki, a to już coś. Wiem, że osiągnęłabym lepsze rezultaty więcej ćwicząc, ale naprawdę trudno jest mi wygospodarować więcej czasu na gimnastykę. Zacznę chyba wcześniej rano wstawać, chociaż przy moich problemach ze snem nie wiem, czy uda mi się to zrealizować.
Jak na razie mocno trzymam się wyznaczonego celu, nawet nie dociera do mnie, że już niedługo święta, więc trzeba będzie zrezygnować z wielu pyszności. Jestem tak mocno zmobilizowana, że gdybym teraz poszła na jakąś wystawną imprezę nikt i nic nie jest w stanie mnie skusić na coś czego do tej pory sobie odmawiałam z wiadomych powodów. Szczerze mówiąc nigdy nie miałam z tym problemów. Na jakichkolwiek uroczystościach rodzinnych, czy innych imprezach przygotowane potrawy zupełnie nie robiły na mnie wrażenia. Zajęta rozmową, tańcem itp. nie zawracałam sobie głowy tak przyziemną rzeczą jaką jest jedzenie.
Dobry nastrój nadal mnie nie opuszcza, a spadek wagi, choć nie duży jeszcze go potęguje. Mam nadzieję, że wszyscy którzy dzisiaj (jutro i pojutrze również) dokonują pomiaru, też będą zadowoleni ze swoich osiągnięć, tak jak ja. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Jak na razie mocno trzymam się wyznaczonego celu, nawet nie dociera do mnie, że już niedługo święta, więc trzeba będzie zrezygnować z wielu pyszności. Jestem tak mocno zmobilizowana, że gdybym teraz poszła na jakąś wystawną imprezę nikt i nic nie jest w stanie mnie skusić na coś czego do tej pory sobie odmawiałam z wiadomych powodów. Szczerze mówiąc nigdy nie miałam z tym problemów. Na jakichkolwiek uroczystościach rodzinnych, czy innych imprezach przygotowane potrawy zupełnie nie robiły na mnie wrażenia. Zajęta rozmową, tańcem itp. nie zawracałam sobie głowy tak przyziemną rzeczą jaką jest jedzenie.
Dobry nastrój nadal mnie nie opuszcza, a spadek wagi, choć nie duży jeszcze go potęguje. Mam nadzieję, że wszyscy którzy dzisiaj (jutro i pojutrze również) dokonują pomiaru, też będą zadowoleni ze swoich osiągnięć, tak jak ja. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
kate36
14 marca 2008, 10:19Życzę miłego, słonecznego i pełnego uśmiechu weekendu!!!! <img src="http://img136.imageshack.us/img136/9639/34ju2.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
florka18
14 marca 2008, 00:04Kurcze ja tez chce -1.3 :-)))) na razie w tym tygodniu bylo -0,5. W sobote kolejne wazenie wiec sie okaze. A pomiary tez musze zrobic. Mama przyslala mi wreszcie centymetr,bo tu jakos nie moglam znalezc takiego normalnego, ale juz widze ze spodniczki jakies luzniejsze sa ....
Zefirex
13 marca 2008, 22:25..."tylko 1,3 kg" -cholerka nie grzesz kobieto nie grzesz :)bo tutaj nie jedna osoba by chciała taki spadek co tydzień :)ja musiałem sie napocić jak głupi cały tydzień do tego sauny ehhh i 1,4 kg w dol ;> a Ty proszę do tego jeszcze w tak doskonałym nastroju :)aż ciśnie mi na język - kto jest tym szczęśliwcem ;-) ??
bogumila82
13 marca 2008, 16:47gratulacje z powodu -1,3kg;) zycze dlaszej wytrwalosci i powodzenia;)
WhiteTears
13 marca 2008, 14:41gratulacje kochana!!!!!!1, 3 kg to moze nie wiele, ale ziarnko do ziarnka a zbierze sie miarka:):) byle do przodu:):):):