Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3 miesiące na Dukanie
10 stycznia 2011
i rezultat taki jak widać. Ostatnie dni przebiegły raczej zgodnie z założeniem, może jedynie mniej było ruchu na świeżym powietrzu, bo musiałabym to robić chyba na czworakach taka ślizgawka. Niestety wczorajszy wieczór i dzisiejszy dzień nie mogę zaliczyć do udanych. Poległam na całej lini. Wszystkie mądre rady i postanowienia diabli wzieli. Najgorsze, że robiłam to świadomie, bo przecież wiem jakie są tego konsekwencje. Żadne poczucie winy, ani zamiatanie problemu pod dywan nie załatwi całej sprawy. Wiem, że powinnam się wziąść w garść, ale nie nie będzie żadnego ale. Koniec z usprawiedliwianiem i użalaniem się nad sobą. Jestem twarda i dam radę. Może w tym roku nie będę jeszcze chudzielcem, ale dojdę do tego co sobie zamierzyłam prędzej, czy później. Pewnie złapię jeszcze niejednego doła i zamiast zrobić jeden krok do przodu zrobię dwa do tyłu, ale nie wrócę do tego co było.
margusia75
11 stycznia 2011, 10:08witam Cie i po prostu trzymam kciuki za dalszy spadek !! ja narazie nie zdecydowalam sie na dukana ale probuje walczyc i nawet teraz idzie mi nie najgorzej . damy rade bedziemy laski . dziekuje za wiadomosc o diecie mysle ze sie przyda buzka pa
mada044
11 stycznia 2011, 01:24Suuuper :) Świtny wynik. Wrzuc zdjatka motywacyjne :)
moniamis19892
10 stycznia 2011, 23:30najważniejsze jest wyznaczenie sobie celu i wiara w to.. Ja tak mam i naprawdę dół bardzo rzadko mnie łapie.. Wystarczy, że wyobrażę sobie siebie za jakiś czas i zaraz jest lepiej. Naprawdę nie ma się co załamywać :) Sama dopiero zaczęłam Dukana i jak widzę efekty u Ciebie to mi raźniej :).. Dużo już osiągnęłaś i naprawdę bądź z tego dumna :)
bendorfina
10 stycznia 2011, 21:28każdy ma gorsze dni ale najważniejsze to się nie poddać. Głowa do góry bedzie dobrze
Aniolekkkkkk
10 stycznia 2011, 20:48dotychczas tak świetnie Ci szło i wierzę , że nadal będziesz zrzucała kilogramy.Wszystkie mamy dołki i w nie wpadamy ale pic polega na tym aby podnieść się i iść dalej.Trzymam kciuki .Będzie dobrze.Całusy
little0angel
10 stycznia 2011, 20:40Dasz radę Kochana. Jeszcze dużo gorszych dni przed nami, ale trzeba wstać, otrzepać tyłek i iść dalej. Poradzimy sobie, bo mamy siebie ;)
chcebycchuda17
10 stycznia 2011, 20:08efekty są, a tą dzisiejszą wpadką to się nie przejmuj, każdy ma gorsze dni :) wazne, że wlaczysz i wiesz czego chcesz ;)