Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sama w to nie wierzę!


Witajcie!

Po 4 latach od ostatniego wpisu, zawitałam na tą stronę po namowie osoby, której żaliłam się odnośnie mojej wagi i wyglądu. Wiadomo do lata niedaleko a chce się wyglądać i czuć najlepiej na plaży. Mój anioł powiedział mi, że i tak osiągnęłam już bardzo dużo i powinnam to docenić, bo pamięta mnie za czasów gdzie byłam znacznie, znacznie większa... :?

Szczerze mówiąc od ostatniego wpisu przez prawie 3 kolejne lata nic się nie zmieniło. Zmiany zaczęły się na ostatnim roku studiów kiedy wyprowadziłam się z domu rodzinnego. Sama zaczęłam planować swoje posiłki, planować plan dnia i trenować. Szybko doszłam do tej wagi (5-6 miesięcy). Potem niestety jak to w życiu czasem bywa, musiałam przeprowadzić się z dużego miasta do znacznie mniejszego. Zupełnie nie przyzwyczajona do braku jakichkolwiek rozrywek przestałam dbać o dietę i ćwiczenia. Ponownie przytyłam -  nie wiem ile dokładnie, bo totalnie przestało mnie to interesować... przeszłam przez depresję i wszystkie negatywne emocje zajadałam... Na szczęście poznałam wspaniałych ludzi, którzy wyciągnęli mnie z tej ciemnej strony na jasną. Odzyskałam chęć życia, dbania o siebie i bliskich. Od niedawna dzięki komuś wyjątkowemu nauczyłam się, że wszystko zależy od nas samych i trzeba najlepiej wykorzystać swój czas - osiągać cele i spełniać marzenia. I każdy sam musi wiedzieć jak, ile i do czego będzie dążył...(kujon)

Sporządziłam listę swoich celów na najbliższy rok:

1. Osiągnąć wagę docelową

2. Zwiedzić Rzym

3. Zapisać się na kurs języka włoskiego

Mam jeszcze kilka innych, z którymi podzielę się innym razem. Jak widać kocham Włochy, zwiedziłam całą północ tego cudownego kraju, ale nie byłam w Rzymie;(

Tak jak już wspominałam odwiedziłam tą stronę po pewnej rozmowie. Odnalazłam stare zdjęcie i zatkało mnie... sama w to nie mogę uwierzyć, że przebyłam już taką drogę. W życiu nie pomyślałabym, że będę jedną z tych osób, które osiągną taki cel...

A jednak, a jeżeli mi się udało to jestem w 100% pewna, że każdy może!:D

Uaktualniłam swoje wymiary i obecną wagę, już zapomniałam jak bardzo podwyższa to motywację;)

Moja mała rada: Trzeba doceniać każdy stracony gram i podnosić się z każdego upadku - zacząć od nowego jutra:D

Jeżeli mogę komuś pomóc albo posłużyć własnymi sposobami odchudzania to pisz o każdej porze dnia i nocy;)

  • fitnessmania

    fitnessmania

    19 marca 2017, 09:21

    Musze się pochwalić, udało mi się w końcu schudnąć parę kilo, ale nie odbyło sie bez wspomagania, jest coś naprawdę dobrego, poszukajcie sobie w google - jak pozbyć się tłuszczu sposób xxally

  • angelisia69

    angelisia69

    22 maja 2016, 13:35

    a jednak musisz uwierzyc ;-) zmiana ogromna.Powodzonka zycze

  • Pigletek

    Pigletek

    22 maja 2016, 11:30

    Witam z powrotem :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.