dawno mnie tu nie było :( i widać skutki, niestety... nie będę pisała jakie, bo łatwo sie domyśleć :/
nie wszystko u mnie ok... praca mnie dobiła, a właściwie nie tyle praca co ludzie w niej...
ale zdradzę Wam, że szykują się pewne zmiany związane z pracą i co za tym idzie powoli wraca chęć do życia i motywacja :) może to przekona mnie do zastanowienia się nad własnym losem i wyglądem ??? pierwszy krok poczyniłam dzisiaj.... skróciłam włosy i mam nadzieję, że razem z nimi odpadły troski, których w ostatnim czasie wiele zafundowała mi "koleżanka" w pracy (wredna @) może kiedyś jak ochłonę opowiem Wam jakich atrakcji doznałam...
pozdrawiam Was ciepło w ten zimny wieczór
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
bezkonserwantow
29 grudnia 2007, 09:22co nowego?
wodzirejka
5 grudnia 2007, 00:25naprawdę to trudne do pogodzenia, taką śliczną miała rodzinkę i takie prześliczne ma dzieci, że chciałoby się je przytulać, a teraz to i ja bym chciała cały czas, ale Kasieńka narazie tylko rozmawia i nie ma siły na spotkanie, ale przyjdzie i na to czas. Całuję pa
bezkonserwantow
2 grudnia 2007, 08:49co tam u ciebie kochana? jak sobie poradziłaś?
bezkonserwantow
24 listopada 2007, 09:42mnie też moi w pracy dobijają.
wodzirejka
23 listopada 2007, 01:44ale się ucieszyłam, że jesteś!!!!!! wracaj tu częściej! i czekam na opowieści!!! całuję mocno pa
monpau
20 listopada 2007, 06:04Głowa do góry , bedzie dobrze ,slicznie wygladasz na zdjeciu u góry , aktualne? Pozdrawiam serdecznie.