Szok. Ale jaki miły:)
Niedowierzanie. Zwłaszcza,że od 3 dni regularnie łamię zasady.
Radocha, ale i obawa,że więcej się nie uda.
I sny.....
Słodkie, tortowe, z kremem i bitą śmietaną (głód węglowodanowy się odzywa)
Jem, smakuje, degustuję, próbuję.....
I on.....
To chyba jednak zakochanie.....
honka50
3 lutego 2013, 18:23no to super trzymaj tak dalej
mamuska1984
3 lutego 2013, 17:22piękny spadek :))) tekst o nutelli możesz wykorzystać ale jako cytat... bo słowa są moje ale nie tylko... :)
ForeverAlone
3 lutego 2013, 17:21Gratulacje! ;*