Po dłuższym czasie postanowiłam wrócić. Aktualnie powinnam już być szczupła, zgrabna i w super formie. A czemu tak nie jest? Powiem szczerze - brak konsekwencji i mało silnej woli.
Jest inna rzecz, którą mogę się pochwalić - rzuciłam palenie :). To już 2,5 miesiąca. Niestety rzucanie palenia nie pomaga w odchudzaniu się. Do tego dorzućmy kilka większych, bądź mniejszych dramatów, depresję jesienno-zimową i... oto jestem.
Jakiś czas temu próbowałam kilku dość drastycznych sposobów odchudzania - ważne było, żeby efekt był bardzo szybki. Niestety w ten sposób rozregulowałam swój organizm, tylko sobie zaszkodziłam i do tego bardzo szybko nadrobiłam kilogramy. Chwilę musiało potrwać, żeby mój organizm zaczął znowu normalnie pracować.
Nie mogę powiedzieć, że zaczynam nową dietę - przede wszystkim staram się zmienić swój sposób odżywiania. Pracuję w bardzo nieregularnych godzinach, ale staram się zmotywować, żeby wstawać wcześniej, albo dzień wcześniej przygotować prowiant - żeby w ogóle znaleźć czas na przygotowanie posiłków. Nabyłam też twister (tak dość spontanicznie) i myślę nad zakupem steppera.
Zobaczymy, jak to będzie, ale mam nadzieję, że za jakiś czas będę mogła krzyknąć "Jestem zwycięzcą!".
Teje007
26 stycznia 2015, 18:09Dzięki :). Na szczęście, ja po rzuceniu palenia nie przytyłam za bardzo. Udaje mi się wytrwać bez fajek, to może i z kilogramami w końcu wygram :)
fifonka124
26 stycznia 2015, 13:48JESTEŚ ZWYCIĘZCĄ bez wątpienia znam osoby które rzucając fajki wiele przytyły i nic z tym nie robiły dłuższy czas .... dopiero jak rozmiar porządnie się powiększył. Ty od razu zaczynasz i wierzę że ci się uda :) . Dasz rade i w końcu dojdziesz do celu ... grunt to determinacja i ćwiczenia :) . powodzenia trzymam kciuki :)