Koteczki !!!
:):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):)
Cześć!!!!!!!
Wiosna, nie? Pięknie jest.....??? :D
Nie wiem co się ze mną dzieje.
To znaczy wiem.
Ale się tego obawiam, bo nie jestem sobą....!
***
Kotusie, w ogóle mi się jeść nie chce.
Od tygodnia zmuszam w siebie jedzenie na siłę.
Bo wiem, że MUSZĘ jeść...
Przypomni mi się o jedzeniu jak mi zaburczy w brzuchu, i naszykuję sobie coś dobrego, wezmę kawałek i koniec... Nie mam absolutnie ochoty, wręcz mnie odrzuca.
Generalnie mam się bardzo dobrze, piszę pracę, uczę się...
Tylko od czasu do czasu czuję takie ściskanie w brzuchu...
Motylki ??
Chyba się zauroczyłam :))
Nie zakochałam, zauroczyłam.
I fruwam..! A właściwie to biegam. Ciągle chce mi się biegać. Wczoraj biegałam i czułam się świetnie. Lekka jak pióreczko, nogi mnie same niosły. Zastanawiałam się tylko:
SKĄD JA MAM TAKĄ ENERGIĘ ???
Na pewno nie z jedzenia... Wmusiłam w siebie wczoraj ledwo naleśnika z kurczakiem i lody. No żebym ja na lody nie miała ochoty....
Ok, zauroczenie zauroczeniem, ale najgorsze jest to, że ja jestem znana z tego, że po prostu pomimo całego mojego zakręcenia życiowego, po prostu się nie daję takim stanom.
JA ZAWSZE MAM APETYT !!!!
Każdy mój znajomy to wie... Zawsze się dziwiłam, że ludzie nie mogą jeść, albo, że im od czegoś niedobrze... Ja mogę jeść w nocy, minutę po przebudzeniu i cały czas...
Nawet jak byłam zakochana wcześniej to jadłam...;))
***
Także dzieje się coś dziwnego, odebrało mi apetyt (i rozum) ? ;))
***
A dzisiaj stanęłam na wagę i przeżyłam szok.
Zobaczyłam dzisiaj 74 kg... !!!
A ja myślałam, że jeszcze przytyję, bo ostatnio jadłam słodycze, piję też piwo, dużo piwa przy ogniskach...
Ale tak sobie przypomniałam, że zdarzało się, że mogłam siedzieć i się świetnie bawić na grillu i wypiłam, a wcale mi się jeść nie chciało...
W ogóle nie czuję głodu i wiem, że to nie jest normalne w moim przypadku.
Dzisiaj już się postarałam: zjadłam rano owsiankę, pilnowałam żeby zjeść drugie śniadanie (chociaż jabłko), a teraz wepchałam obiad (ryż z warzywami i kotlet z jajka). Jeszcze dwa posiłki też wcisnę.
Koteczkiiiiii.................. Jak mi dziwnie.....................
A na koniec takie oto niespodzianki ;))) Hihihih:
Hehehehehehhe
:):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):)
Cześć!!!!!!!
Wiosna, nie? Pięknie jest.....??? :D
Nie wiem co się ze mną dzieje.
To znaczy wiem.
Ale się tego obawiam, bo nie jestem sobą....!
***
Kotusie, w ogóle mi się jeść nie chce.
Od tygodnia zmuszam w siebie jedzenie na siłę.
Bo wiem, że MUSZĘ jeść...
Przypomni mi się o jedzeniu jak mi zaburczy w brzuchu, i naszykuję sobie coś dobrego, wezmę kawałek i koniec... Nie mam absolutnie ochoty, wręcz mnie odrzuca.
Generalnie mam się bardzo dobrze, piszę pracę, uczę się...
Tylko od czasu do czasu czuję takie ściskanie w brzuchu...
Motylki ??
Chyba się zauroczyłam :))
Nie zakochałam, zauroczyłam.
I fruwam..! A właściwie to biegam. Ciągle chce mi się biegać. Wczoraj biegałam i czułam się świetnie. Lekka jak pióreczko, nogi mnie same niosły. Zastanawiałam się tylko:
SKĄD JA MAM TAKĄ ENERGIĘ ???
Na pewno nie z jedzenia... Wmusiłam w siebie wczoraj ledwo naleśnika z kurczakiem i lody. No żebym ja na lody nie miała ochoty....
Ok, zauroczenie zauroczeniem, ale najgorsze jest to, że ja jestem znana z tego, że po prostu pomimo całego mojego zakręcenia życiowego, po prostu się nie daję takim stanom.
JA ZAWSZE MAM APETYT !!!!
Każdy mój znajomy to wie... Zawsze się dziwiłam, że ludzie nie mogą jeść, albo, że im od czegoś niedobrze... Ja mogę jeść w nocy, minutę po przebudzeniu i cały czas...
Nawet jak byłam zakochana wcześniej to jadłam...;))
***
Także dzieje się coś dziwnego, odebrało mi apetyt (i rozum) ? ;))
***
A dzisiaj stanęłam na wagę i przeżyłam szok.
Zobaczyłam dzisiaj 74 kg... !!!
A ja myślałam, że jeszcze przytyję, bo ostatnio jadłam słodycze, piję też piwo, dużo piwa przy ogniskach...
Ale tak sobie przypomniałam, że zdarzało się, że mogłam siedzieć i się świetnie bawić na grillu i wypiłam, a wcale mi się jeść nie chciało...
W ogóle nie czuję głodu i wiem, że to nie jest normalne w moim przypadku.
Dzisiaj już się postarałam: zjadłam rano owsiankę, pilnowałam żeby zjeść drugie śniadanie (chociaż jabłko), a teraz wepchałam obiad (ryż z warzywami i kotlet z jajka). Jeszcze dwa posiłki też wcisnę.
Koteczkiiiiii.................. Jak mi dziwnie.....................
A na koniec takie oto niespodzianki ;))) Hihihih:
Hehehehehehhe
ZonaBatmana
22 maja 2013, 12:24Ale jaja...każda dziewczyna na Twoim miejscu by się z tego cieszyła, a Ty się jeszcze dziwujesz? No bez jaj!;d :P 2 powodu z których powinnaś skakać z radości dziewczynko ;p No, ale rozpiera Cię energia do biegania, więc w połowie masz wybaczone ;P Mam nadzieję, że wszystko dobrze się potoczy, bd trzymać za to kciuki ;* ;D
ZonaBatmana
22 maja 2013, 12:24Ale jaja...każda dziewczyna na Twoim miejscu by się z tego cieszyła, a Ty się jeszcze dziwujesz? No bez jaj!;d :P 2 powodu z których powinnaś skakać z radości dziewczynko ;p No, ale rozpiera Cię energia do biegania, więc w połowie masz wybaczone ;P Mam nadzieję, że wszystko dobrze się potoczy, bd trzymać za to kciuki ;* ;D
sloneczko1990
22 maja 2013, 10:05Jak tu u Ciebie nastrojowo! Oby wszystko się udało z tym Twoim zauroczeniem. hihi :)
Mileczna
22 maja 2013, 08:40Same u Ciebie cudne wieści :))) chudniejesz...amorujesz...biegasz! Gratuluję. No ja musiałam przestać biegać wieczorami bo mnie to potwornie pobudza. Normalnie nie mogłam spać...mąż mówi ,że po tym bieganiu jestem jak po jakiś prochach - że coś bym zrobił, coś bym zrobił!! Rano ta nadpobudliwość nie jest aż tak duża :))) Ale za to pożytkuje ją w pracy i wszystko mi się zeruje. Nie lubie tylko tego ograniczenia czasowego...ale cała reszta się mi podoba :))) Trzymam kciuki za amory:)
klauduniek
22 maja 2013, 07:23Zakochaniec Nasz :) Ale to dobrze! Trzymam kciuki za Was:) Buzka :*
ewela22.ewelina
21 maja 2013, 23:01no nie ma co...ja bym nie mogła nie jesc:D lubie jesc ale sie ograniczam:D
Madeleine90
21 maja 2013, 20:13super, że sie zakochałaś:) oby wszystko ładnie się ułożyło:) też tak niestety mam, czy jestem chora, zdrowa, smutna, wesoła- nieważne jaki stan- apetyt zawsze dopisuje (niestety).
rroja
21 maja 2013, 18:11ohoho, Tazik się zabujała! :D
nowaja90
21 maja 2013, 18:05jak robisz kotlet z jajka?:) mi się wcale nie chce jeść w pracy... w tym czasie co jestem w biurze (9h-17h) powinnam zjeść 3 posiłki.. a ja zjadam jeden i to mały..:/
ruda.maruda
21 maja 2013, 18:02to ja chyba jem za Ciebie, bo ciągle coś wcinam. i kompletnie nie mam energii! jakaś równowaga na tym świecie musi być niestety. no i życzę Ci żeby te motylki trwały jak najdłużej :-)
wiolcia2121
21 maja 2013, 16:22hihi :D A moze to zakochanie takie prawedziwe ;-) cooooo...? Szczerze ci tego zycze bo nie ma to jak byc zakochanym i szczesliwym :*
Justynak100885
21 maja 2013, 15:43No ale jesc kochana trzeba :)) super ze tak dobrze u Cb wszystko idzie^^
madzik230390
21 maja 2013, 15:22Ahhh te zauroczenia :P Kochana staraj się jeść,bo opadniesz z czasem z sił. Życzę Ci powodzenia i w miłości i w odchudzaniu.:*