KOCHANI MOI :)))
Moje dzisiejsze małe badania doprowadziły mnie do pewnych wniosków.
Spotkałam się dzisiaj z moją szczuplutką koleżanką, która wiele przeszła, by osiągnąć swój sukces. Jest niska, ma dość szerokie biodra i bardzo masywne uda (wszystkie babki, prababki, ciotki u niej tak miały). Agnieszka dzielnie zdecydowała, że to niemożliwe, że nie będzie dzielić ich losu. Postanowiła, że się nie podda genom hehe ;)) I wiecie co? Nóżki ma marzenie! :) Można? Można.....!
Z tej okazji sięgnęłam do sekretów swojej rodziny. Wypytałam kogo mogłam, poobczajałam stare zdjęcia.... I JESTEM PRZERAŻONA !!!
WNIOSKI:
1. NIE JESTEM PODOBNA DO MAMY- mama jest wprawdzie dość wysoka, ale nóżki ma chudziutkie i całą sylwetkę kościstą.
2. OBIE BABCIE MAJĄ BARDZO SZEROKIE BIODRA. Wzrost mają raczej niski bądź średni. Ale te tyłeczki i bioderka..... No mega !!! + Tyłeczki płaskie jak Kotlina Panońska !!!
3. NAJWIĘKSZYM SZOKIEM JEST MOJA JEDNA PRABABCIA....
PATRZĘ NA PRABABCIĘ EMILIĘ - I WIDZĘ SIEBIE !!!!!!!!!!!!!
BYŁAM PRZERAŻONA !!!!
KOBIETKA BYŁA WYSOKA. PRAWIE 1,80 CM JA: 1,77CM.
BIODRA MIAŁA SZEROKIE. JA: BIODRA "ZALEDWIE 112 CM"
TYŁEK PŁASKI. MÓJ CHYBA JESZCZE GORSZY !
BIUST NICZYM MATKA KARMIĄCA. JA: BAŚKA, KTÓRA MIAŁA FAJNY....
PASJE PRABABCI: GOTOWANIE. ZAWÓD: KUCHARKA.
OD LAT CHCIAŁAM UKOŃCZYĆ GASTRONOMIĘ !!!!! (CO OSTATECZNIE NIE WYSZŁO, ALE PASJA GOTOWANIA I POŻERANIA POZOSTAŁA).
TAK WIĘC PRABABCIU EMILIO- DOCZEKAŁAŚ SIĘ SWOJEGO KLONIKA- PRAWNUCZKI :))
Super, więc walczymy dalej :)) Przyznam się Wam, że dostałam kopa po wczorajszych Waszych napomnieniach. Dzisiejsze menu:
Zwykle staram się jeść 5 posiłków, ale jakoś tak mi dzisiaj zeszło.
Ciasteczka owsiane upiekłam i wyszły super !!!
SĄ ZDROWE, SMACZNE I BEZ CUKRU !!!
ODCHUDZIŁAM PRZEPIS I OTO CO WYSZŁO:
PŁATKI OWSIANE, OTRĘBY, RODZYNKI, PESTKI SŁONECZNIKA, ORZECHY WŁOSKIE, JAJKO I TROCHĘ MLEKA :)
DO DRUGIEJ TURY DODAŁAM KAKAO I OLEJEK MIGDAŁOWY I SĄ BOSKIE! I ZAPYCHAJĄ :)
DZIĘKI WAM ZA SŁOWA WSPARCIA, NA SZCZĘŚCIE POPRZEDNIE OBŻARSTWO BYŁO TYLKO NAUCZKĄ, BO DZISIAJ POMIMO WAŻENIA WIECZORNEGO- BYŁO JEDNAK 81 KG !!! WIĘC NIE UTYŁAM TYCH 2KG, PO PROSTU BYŁAM NAPCHANA I OPITA JAK PROSIĘ. UFFFF.......
Motywator na biegi:
Moje dzisiejsze małe badania doprowadziły mnie do pewnych wniosków.
Spotkałam się dzisiaj z moją szczuplutką koleżanką, która wiele przeszła, by osiągnąć swój sukces. Jest niska, ma dość szerokie biodra i bardzo masywne uda (wszystkie babki, prababki, ciotki u niej tak miały). Agnieszka dzielnie zdecydowała, że to niemożliwe, że nie będzie dzielić ich losu. Postanowiła, że się nie podda genom hehe ;)) I wiecie co? Nóżki ma marzenie! :) Można? Można.....!
Z tej okazji sięgnęłam do sekretów swojej rodziny. Wypytałam kogo mogłam, poobczajałam stare zdjęcia.... I JESTEM PRZERAŻONA !!!
WNIOSKI:
1. NIE JESTEM PODOBNA DO MAMY- mama jest wprawdzie dość wysoka, ale nóżki ma chudziutkie i całą sylwetkę kościstą.
2. OBIE BABCIE MAJĄ BARDZO SZEROKIE BIODRA. Wzrost mają raczej niski bądź średni. Ale te tyłeczki i bioderka..... No mega !!! + Tyłeczki płaskie jak Kotlina Panońska !!!
3. NAJWIĘKSZYM SZOKIEM JEST MOJA JEDNA PRABABCIA....
PATRZĘ NA PRABABCIĘ EMILIĘ - I WIDZĘ SIEBIE !!!!!!!!!!!!!
BYŁAM PRZERAŻONA !!!!
KOBIETKA BYŁA WYSOKA. PRAWIE 1,80 CM JA: 1,77CM.
BIODRA MIAŁA SZEROKIE. JA: BIODRA "ZALEDWIE 112 CM"
TYŁEK PŁASKI. MÓJ CHYBA JESZCZE GORSZY !
BIUST NICZYM MATKA KARMIĄCA. JA: BAŚKA, KTÓRA MIAŁA FAJNY....
PASJE PRABABCI: GOTOWANIE. ZAWÓD: KUCHARKA.
OD LAT CHCIAŁAM UKOŃCZYĆ GASTRONOMIĘ !!!!! (CO OSTATECZNIE NIE WYSZŁO, ALE PASJA GOTOWANIA I POŻERANIA POZOSTAŁA).
TAK WIĘC PRABABCIU EMILIO- DOCZEKAŁAŚ SIĘ SWOJEGO KLONIKA- PRAWNUCZKI :))
Każdy wie, że geny to solidna podstawa, ale czy znamy swoich przodków? Wiele można się od nich uczyć i wiele tym samym dowiedzieć o sobie. Wiem już, że wielkie biodra są w mojej rodzinie od kilku pokoleń nieodłącznym elementem kobitek. Ok, ale tak jak mówiła Aga- nie można się temu poddać ! Trzeba walczyć, jak widać- można tę walkę wygrać :))
Super, więc walczymy dalej :)) Przyznam się Wam, że dostałam kopa po wczorajszych Waszych napomnieniach. Dzisiejsze menu:
- kanapki z pastą fasolową i warzywami
- pierś z kurczaka z ogórkami konserwowymi
- 2 ciasteczka owsiane
- kawałek makreli i pomarańcza :)
- pierś z kurczaka z ogórkami konserwowymi
- 2 ciasteczka owsiane
- kawałek makreli i pomarańcza :)
Zwykle staram się jeść 5 posiłków, ale jakoś tak mi dzisiaj zeszło.
Ciasteczka owsiane upiekłam i wyszły super !!!
SĄ ZDROWE, SMACZNE I BEZ CUKRU !!!
ODCHUDZIŁAM PRZEPIS I OTO CO WYSZŁO:
PŁATKI OWSIANE, OTRĘBY, RODZYNKI, PESTKI SŁONECZNIKA, ORZECHY WŁOSKIE, JAJKO I TROCHĘ MLEKA :)
DO DRUGIEJ TURY DODAŁAM KAKAO I OLEJEK MIGDAŁOWY I SĄ BOSKIE! I ZAPYCHAJĄ :)
DZIĘKI WAM ZA SŁOWA WSPARCIA, NA SZCZĘŚCIE POPRZEDNIE OBŻARSTWO BYŁO TYLKO NAUCZKĄ, BO DZISIAJ POMIMO WAŻENIA WIECZORNEGO- BYŁO JEDNAK 81 KG !!! WIĘC NIE UTYŁAM TYCH 2KG, PO PROSTU BYŁAM NAPCHANA I OPITA JAK PROSIĘ. UFFFF.......
A teraz o bieganiu ! Jutro ruszam z rana na trasę, bo cały dzień będzie mega zabiegany. Nie lubię biegać z rana- choć dużo korzystniejsze dla odchudzaczy Nie czuję się na siłach, a jeszcze polecają na czczo, żeby schudnąć... I tak jakoś mi nie po nosie !
W ogóle ja to co robię nazywam biegiem... A to taki truchcik, mój brat mi dokucza, że to szybszy marsz Ale ja wiem swoje !!! Spróbuje znów pobiec kawałek dalej. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)
W ogóle ja to co robię nazywam biegiem... A to taki truchcik, mój brat mi dokucza, że to szybszy marsz Ale ja wiem swoje !!! Spróbuje znów pobiec kawałek dalej. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)
Motywator na biegi:
Tak więc, babciu Emilio kochana- wzrostu nie obniżę, bioder nie zmienię... Ale mogę zrzucić ten tłuszczyk wynikający z naszego rodzinnego zamiłowania do gotowania i jedzenia!!! Trzymaj się i gdziekolwiek jesteś- nie gotuj zbyt tłusto.
astriaux
1 marca 2013, 10:26a co do biegania to świetna sprawa ,uwielbiam to prawie tak bardzo jak taniec ;)
astriaux
1 marca 2013, 10:24ciesz się że masz szerokie biodra ! niesamowicie seksowne ! myślę ,że geny są istotne i wprawdzie nadają nam jakąkolwiek posturę ale nie zmienia to faktu ,że da się ją zmienić i to radykalnie + propsy za determinacje w szukaniu sherlocku :D
fitneska89
1 marca 2013, 09:52coś jest w tych genach na pewno, bo moja siostra i mama to maja nóżki jak pasikonik hehe a ja po tacie mięśnie jak z kamieniołomów i chociaż miałam z siostrą kiedyś taka samą wagę 52 kg to ona wyglądała przy mnie jak 48 kg albo ja przy niej na 55 kg na pewno ja mam geny taty ...
kurpinka
1 marca 2013, 09:48kochane geny, w mojej rodzinie każdy niski, szeroki w ramionach i wąski w tali nie wiem ile bym przytyła, to mi brzuch urośnie a w tali mam 70 cm i chodzę z piłką z przodu koszmar
Smakijka
1 marca 2013, 07:52Ja to się do czipsowego nawet nie przyznaję :P
AgnesNitt
1 marca 2013, 07:42szerokie biodra są spoko, przy szczupłych nóżkach tym bardziej wyglądają seksi, więc biegaj dalej ;) cudny zestaw z kotami! kupiłam ojcu identyczny motyw, tyle że ogromną filiżankę na herbatę. w jakimś firmowym sklepie znalazłaś?
Smakijka
1 marca 2013, 07:34A tam geny :P chodź ja się rodziców nie wyrzeknę :P Bez pracy nie ma kołaczy, jest powiedzenie, że trening czyni mistrza w naszym przypadku czyni chudzielca o! I tego się mamy trzymać!
Skorupaa
1 marca 2013, 00:26podlaczam sie do grona walczacych ze zlymi genami ;)
incitemetochorus
1 marca 2013, 00:12ja też nie dam się genom! poszłam po rodzinie ojca - on jest niski, krępy, ma pokaźny tyłek i duży brzuch. ja - to samo. jego siostra ma identyczną budowę, a babcia (mama ojca) jest niska i też nigdy nie grzeszyła szczupłą sylwetką. od strony mamy raczej wszyscy szczupli, więc nie mam czego się doszukiwać - zupełnie inna budowa ciała. nie wiem, jak wyglądała moja jeszcze dalsza rodzina, w mama babci itp, ale pewnie dość podobie... fakt, może budowa ciała jest jaka jest, ale nikt nie powiedział, że nie można być szczupłym i dbać o swoją sylwetkę! każdy to może :) i zrzucimy ten tłuszczyk wynikający nie z genetyki, a z przejadania :) powodzenia!
rroja
1 marca 2013, 00:12ale Ty pozytywnie piszesz! :) a faktycznie z tymi genami warto popatrzeć... pozdrawiam! :)