Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 6
20 kwietnia 2008
Króciutko dzisiaj , bo jestem w trakcie "wycieczki rowerowej" (za mną 18 km "Tańca z gwiazdami" a przede mna jeszcze "Teraz albo nigdy") nie wiem jak daleko zajadę ale Kraków to nie będzie. Zazwyczaj dokuczały mi pośladki, a tym razem czuję mięśnie brzucha. Dzisiaj dietkowało sie bardzo miło na działeczce . Chociaż pogoda jeszcze w kratkę ale jest cieplej i wbrew powszechnym opiniom świeże powietrze nie zawsze zaostrza apetyt, tzn moje dzieci owszem rzuciły się na kanapki jak nigdy dotąd, natomiast ja paradoksalnie zapomniałam o jedzeniu. Chyba łatwiej mi kiedy jestem poza domem, dlatego chociaz nie lubię poniedziałku, cieszę sie że jutro idę do pracy.
stanpis1
21 kwietnia 2008, 12:34NA WSZYSTKO DZIAłAJą DOBRZE. GRATULUJę DYSTANSU ROWEROWEGO !!!!!!!!!!!
oleska8
20 kwietnia 2008, 22:11Zazdroszcze Ci tej dzialeczki,ja z rodzinka w zamian wyruszamy na piknkiki i grilujemy,lazimy po"lesie" jezeli to mozna lasem nazwac ale zawsze cos,milej pracy w poniedzialek.