Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pffff
20 maja 2013
........ i to jest wlasciwie tyle co moge powiedziec o mijajacym tygodniu.
Dzisiaj dzien wazenia i pomimo wrecz wzorowej diety dopadl mnie zastoj.
Waga pokazuje spadek moze 200-300 g wiec mowie jej fuck off,paska nie zmieniam,diety nie rzucam,moze sie cus ruszy.
Wczoraj przez godzinke tak sie strzaskalam na sloncu ze dzisiaj nawet palcem ruszyc nie moge,tak mnie wszystko piecze.
Dzisiaj juz ze 30 stopni ciepla,slonce grzeje a ja popylam moje 6 km trasy w ubraniu prawie ze zimowym,bo musze chronic sie przed sloncem...ech.
No ale co nas nie zabije to nas wzmocni wiec spinam dupe i gnam jak strzala;)
Milego dnia:)
last.time
21 maja 2013, 00:26Ruszy się ruszy...! Spokojnie :) Czasami wagi głupieją ;p Pozdrawiam !! :)